Przeznaczenie 💞

[1] Uśmiech

                         ~Lauren~

Weszłam do szkoły od razu spojrzałam na plan lekcji żeby zobaczyć czego będę się teraz uczyć. Była to matma.
-ugh.. super.. poniedziałek to jeszcze żeby nam uprzykrzyć bardziej życie jako pierwszą lekcje ustalili matematykę! Ale okej... -wymamrotałam pod nosem.  Poszłam pod salę i od razu zobaczyłam Rosalie i zrobiłyśmy to swoje powitanie. Kiedy już nareszcie skończyły się trzy lekcje poszłyśmy zobaczyć jak tam u Emily (naszej kolejnej przyjaciółki) byłoby łatwiej gdyby była w tej samej klasie, tymbardziej dlatego, bo jest w klasie z debilami którzy są strasznie wredni i nie obchodzi ich że ktoś ma uczucia. Byłyśmy już prawie przy sali w której miała mieć lekcje Emily nagle zaczęłyśmy biec bo siedziała oparta o ścianę skulona, to musiało oznaczać coś złego.
- Jezu Emily co oni ci znowu zrobili ??-zapytała Rosalie i Ja
-Ehm.. Noo dokuczają mi znowu
-Przezwały cię ?
-Tak, strasznie
-Które dokładnie
-Lisa i Vicka
-ugh.. Jak ja ich nienawidzę !
Pocieszyłyśmy Emily wstałyśmy i rozmawiałyśmy jak nam idzie w pierwszym roku gimnazjum, ale za chwilę jakoś rozmowa przeszła tylko na Rosalie i Emily, ja stałam nie wiedząc co ze sobą zrobić, więc rozejrzałam się w lewo, a potem w prawo No i zobaczyłam tego chłopaka swoich marzeń. Miał ciemno brązowe trochę długie włosy z blond końcówkami, był strasznie chudy. Miał na sobie czarny T-shirt z białym znaczkiem adidas, a na nią czerwoną kurtkę bomberke, Patrzał się i to na mnie, uśmiechał się ! Może się tylko nim interesowałam, nic więcej, odwróciłam wzrok, ale po chwili zorientowałam się że cały czas się z tego powodu uśmiecham sama do siebie. Poczułam jak się rumienie i od razu zrozumiałam, że znów się zakochałam.