Always the same flowers

25 6 1
                                    

    Rudowłosa kobieta zmierzała powoli w kierunku cmentarza. W ręku trzymała pojedynczą, czerwoną chryzantemę. 

   W miesiącu, kiedy wszyscy zajmowali się przygotowaniami do Halloween, ona przychodziła na grób młodszej siostry. Tyle lat minęło od jej zabójstwa, od tego felernego października. Jednak kobieta dalej czuła taką samą gorycz. 

- Zawsze żartowałyśmy, że i tak ja umrę pierwsza, prawda? - wyszeptała, powstrzymując potok łez, który chciał wypłynąć. Delikatnie ułożyła kwiat na nagrobku i ze smutkiem spojrzała na resztę takich samych chryzantem leżących na nim. - Na pogrzebie było tyle ludzi, a teraz? Teraz nawet mama tu nie przychodzi. - mruknęła, czując zimny powiew wiatru. 

Flowers on her graveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz