0.8

2.8K 121 7
                                    

Minął już pierwszy tydzień mojego pobytu u babci. Nie był on zbyt fascynujący zważając na to, że całe siedem dni padało, ale ja spędziłam ten czas w łóżku. Pech chciał żebym zachorowała. Nie wiem przez co i jak, ale zachorowałam. Na szczęście nie było to nic poważnego, bo tylko lekką gorączka.

Prawie codziennie odwiedzała mnie Jisun, która uparcie ciągnęła mnie na jakąś imprezę. Nawet sobie nie wyobrażam ile przez te lata wypiła alkoholu. Na samą myśl robiło mi się nie dobrze. Dobra przyznaje, tez nie byłam zawsze święta i tak jak ona lubiłam się zabawić. No ale bez przesady.

Dziewczyna jednak po trzech dniach zrozumiała, że nie dam rady. Dzisiaj jednak po przebudzeniu czułam się o wiele lepiej. Nie wiem czy powinnam się cieszyć czy raczej płakać, bo wiedziałam co mnie czeka.

Obudziłam się dosyć wcześnie bo wiedziałam, że dzisiaj przyjeżdża Jimin i musze po niej jechać na dworzec. Mimo jego juz prawie dorosłego wieku nie umiał poradzić sobie z dojazdem autobusem. Cud, że wsiadł do dobrego pociągu.

Szybko wstałam. Ubrałam się w pierwsze, lepsze ubrania i w szybkim tępie powędrowałam na dół. Czekała tam moja babcia, która także jechała ze mną, ponieważ pilnie musiała znaleźć się w Busan. Po wyjściu z domu ruszyliśmy na przystanek.

Podróż jak zwykle trwała pół godziny i była dosyć nieprzyjemna. Nie był to bus nowoczesny. Cieszyłam się, że w ogóle znajdowały się tam siedzenia. Większość ludzi była ubrana w garnitury albo bardzo eleganckie rzeczy. Niegdy tego nie rozumiałam. Po co mieszkają na wsi i jeżdżą tymi busikami do tych wszystkich firm. Spokojnie za taką miesięczna stawkę mogli pozwolić sobie na znacznie większe luksusy w centrum Busan.

Po wyjściu pożegnałam się z babcią i pobiegła szybko na przyjeżdżający właśnie pociąg. Musiałam być tak szybko, bo wiem, że gdybym przyszła później chłopak prawdopodobnie by się zgubił.

Gdy byłam już na miejscu zaczęłam się rozglądać. Szukałam rudej czupryny chłopak zawsze miał różne, dziwne pomysły, a jednym z nich był właśnie rudy kolor włosów. Zdziwiłam się ale w sumie nawet mu pasowały.

Rozglądałam się tak pięć minut, aż nagle zobaczyłam młodego czarnowlosego chłopca siedzącego na ławce, z dużą walizką obok. Przyglądałam mu się chwilę, gdy po sekundzie spostrzegłam się, że był to mój młodszy brat. Pobiegłam szybko i go przytuliłam. Pomimo tych kilku minut bałam się o niego. Spojrzałam, a po jego policzku spływała łza. Na sam ten widok serce mi się krajało. Wiedziałam, że był kruchy. Ale wtedy na ławce zobaczyłam w nim małego chłopca który za niecałe dwa lata ma zacząć dorosłe życie. Było mi go żal, a jednocześnie byłam zła, że nie powiedział mi o zmianie fryzury. Bo zamiast czarnowłosego szukałam rudego.
________

Po czterdziestu minutach znaleźliśmy się w domu chłopak szybko pobiegł zanieść walizkę do pokoju. Był ode mnie wyższy oraz, co mnie dziwiło bardzo umięśniony. Jego wygląd kompletnie nie pasował do jego osobowości. Na zewnątrz wyglądał bardzo męsko i nie powiem był naprawdę przystojny. Dziwiło mnie, że jesteś nie znalazł sobie dziewczyny no albo chłopaka. Chociaż myślę, że pierwsza opcja była bardziej prawdopodobna. W końcu od tylu lat był zauroczony w Jisun. Mimo wszystko miałam nadzieję, że kiedyś ta młodzieńcza miłość mu przejdzie.

Tak jak mi. Przynajmniej tak mi się wydawało.

The Last  | Min Yoongi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz