Zdążają się momenty w których jesteś całkowicie sam.
W pomieszczeniu skąpanym w ciszy i ciemności. Wtedy wyobraźnia lubi płatać nam figle. Widzimy różne, dziwne i niepokojące kształty, które później okazują się być tylko kupką gratów oraz ciuchów walających się po pokoju lub zwykłymi gałęziami za oknem, ale udaje ci się zasnąć, niestety... nie na długo...
Budzi cię lekko powiewający letni wiatr, nie było to jednak spowodowane otwartym oknem. Wstajesz i patrzysz zdumiony na okolicę, to nie jest twój pokój. Znajdujesz się pod budynkiem jakiejś opuszczonej willi. Rozglądasz się dokoła. Okazuje się, że tajemnicza posesja jest ogrodzona wysokim murem a jedynym wyjściem stamtąd wydaje się być stara brama. Po dłuższej obserwacji jesteś w stanie stwierdzić, że to miejsce znajduje się w lesie, nie wiesz jak daleko od szosy.
Podchodzisz do bramy, niestety jest zamknięta na kłódkę, która co dziwne wydaje się być nawet nowa. Wzdychasz z zawodem i przypadkiem zauważasz przez kraty dziwne ślady, wyglądem przypominające niedźwiedzie łapy, lecz są zdecydowanie zbyt szczupłe i podłużne.
Nagle słyszysz jakieś dziwne harczenie po lewej stronie w krzakach przy bramie. Odskakujesz lekko przestraszony, próbujesz dostrzec cokolwiek przez bramę lecz widzisz tylko gwałtowny ruch krzewów, nic poza tym. Zapewne to tylko jakiś zwierzak, wiadomo, że zwierzęta wydają z siebie czasami dziwne odgłosy. Próbujesz to sobie wmówić.
Postanowiłeś odejść stamtąd i poszukać czegoś co pomoże ci się stąd wydostać. Podszedłeś do drzwi frontowych, które niestety są zamknięte. Nie przejąłeś się tym, nadal jest jasno, więc szukasz czegoś przydatnego na zewnątrz. Na tyle podwórka zalazłeś szopę, w której mogą być narzędzia zdolne przeciąć stary łańcuch na bramie.
Jak się okazało szopa również jest zamknięta, mimo, że drewno wygląda na stare, wolisz nie ryzykować rozwalaniem drzwi. Rozglądasz się zatem jeszcze i zauważasz siekierę strażacką obok wejścia do piwnicy. Właz jest spróchniały i przeżarty przez korniki na tyle, że można go wyłamać. Robisz to drugą końcówką siekiery i po chwili uderza w ciebie smród wydobywający się z wewnątrz, smród zgnilizny, jakby coś tam zdechło.
Bierze cię aż na wymioty, ale im szybciej tam wejdziesz tym szybciej stamtąd wyjdziesz. Bierzesz więc głęboki oddech i schodzisz po schodach do tej meliny, o mało znowu się nie porzygałes przez makabryczny widok. Otóż na prowizorycznej leżance spoczywały zwłoki w zaawansowanym stadium rozkładu. Wnosząc po zapasach i wyposażeniu, biedak musiał się tutaj bunkrować. Jedyne co znalazłeś po za pustymi puszkami po konserwach i jakimiś śmieciami to dziennik należący do trupa. W środku bylo zdjęcie rodzinne i ściany tekstu, który się urywa w pewnyym momencie, ale nie masz teraz czasu tego czytać. Musisz sie stad wydostać. Niestety jak się okazuję na pewno bedziesz tu musiał zostać na noc, piwnica wydaje się dobym miejscem tylko nieboszczyk wydaje się jedyną przeszkodą.
Postanawiasz zawinąć go w koce na których leżał i poszedłeś z siekierą do szopy, jednak musisz rozwwalić do niej drzwi. W środku były typowe narzędzia ogrodowe, no może poza starą, zardzewiałą strzelbą, ale co tam może właściciel polował w przeszłości. Wziąłeś szpadel i zacząłeś kopać płytki dół, ten człowiek zasługuje na jakikolwiek pochówek i przynajmniej zyskasz jakies miejsce do schronienia się na noc.
Akurat jak skończyłes chować nieboszczyka, słońce zachodziło, więc zamknąłeś się w piwnicy. Smród nie był już tak silny jak wcześniej, ale dalej był wyczuwalny. Oczywistym było, że nie położysz się, tam gdzie wcześniej leżał trup, wystarczy ci, że jesteś w jakimś ponieszczeniu. Przeszukałeś jeszcze raz piwnice i znalazłeś świeczki z zapałkami, przynajmniej będzie jakieś światło.
Nie byłeś jeszcze zmęczony więc postanawiasz przeczytać dziennik znaleziony wcześniej, może czegoś się dowiesz...
_______
Witam wszystkich czytaczy w tej historyjce, jeśli pragniecie dowiedzieć się co wydaży się dalej, pewnie trochę poczekacie... o ile dożyjecie...
CZYTASZ
Creepepasty mojego autorstwa
HorrorNo piszę ,,straszne" hostorie. Mogą się pojawić krótkie creepypasty, które wymyśliłam moim własnym mózgiem. Jak już się zainteresujecie, to oceniajcie, rzucajcie poradami, nie mam jakoś dużo doświadczenia z pisaniem tego typu treści. Także enjoy. P...