moon

68 7 3
                                    

  Styczeń minął Taeilowi na rozpaczy, wspominaniu i zadawaniu sobie pytań. Całkowicie nie wiedział, dlaczego Doyoung stwierdził, że to czas na zakończenie ich związku, przecież nic takiego nie zrobił.

Styczeń kończył się, a Moon był pewny — nigdy nie przestanie kochać Dongyounga.

🌙

Taeil zaczął nienawidzić lutego. Dlaczego? Walentynki. Niby nic, ale przypomniało mu to Kim. Przypomniało mu wszystkie siedem spędzonych walentynek, w których sądził, że ma najlepszego chłopaka, że zawsze tak będzie. Jak bardzo się mylił.

Pod koniec lutego Moon uświadomił sobie, jak bardzo jest samotny i że bardzo, ale to bardzo potrzebuje Doyounga.

🌙

W marcu każdy uważał, że z Taeilem wszystko będzie dobrze. Myliły się, chociaż on nie dawał tego po sobie poznać. Chodził ze swoimi znajomymi wszędzie i dobrze się bawił. Najgorsze dla niego było, gdy Johnny i Ten okazywali sobie czułość przy nim. Wtedy w jego myślach ponownie się pojawił Doyoung.

Pod koniec marca Moon mocniej znienawidził ten stan, ale to nie jedyna rzecz, jeśli chodzi o nienawiść.

🌙

Kwiecień i maj były chyba najprzyjemniejszymi miesiącami. W jego myślach nie królował on. Chciał się czymś zająć, częściej spotykał się z przyjaciółmi, adoptował kota. Jednak on nigdy nie ucieknie od myślenia nad Kim.

Maj i kwiecień zleciały mu nad myśleniem o nim tylko w nocy, powoli zaczynał twierdzić, że nienawiść jest nieuzasadniona.

🌙

W czerwcu Taeil dostał wiadomość od swojego zaufanego przyjaciela, Taeyonga, która strasznie go dobiła. Dowiedział się od niego, że Kim zerwał z nim, by zacząć się spotykać z Jinwoo. Chociaż jedynie co z nim kojarzył to to, że był w udanym związku z Jihoonem. Czy Dongyoung rozwalił swój związek, by zrobić to samo z innym?

Czerwiec minął mu na płakaniu i zastanawianiu się dlaczego?

🌙

W lipcu Taeil spotkał Doyounga. W pierwszej chwili było to dla niego wspaniałe, widział kogoś, kogo kocha, mocno. Jednak po chwili u boku jego miłości znalazł się Jinwoo. I magia zniknęła. Przywitał się z nim, jednak szybko usunął z tamtego miejsca.

Lipiec kończył się, a Moon każdej nocy patrzył w księżyc, widząc zakochanych razem. Za każdym razem bolało go to tak samo.

🌙

W sierpniu Taeil zrozumiał, że już nigdy nie będzie tak samo. Kwiecień i maj nie był najlepsze, raczej sierpień. Zrozumiał i chciał się pogodzić z tym faktem, i nawet dobrze mu to wychodziło. Jego kotka, przyjaciele, hobby powodowało u niego dużo szczęścia. Nawet nocami rzadziej myślał o Doyoungu.

Sierpień się kończył, a Moon myślał, że będzie już lepiej.

🌙

Taeil dowiedział się, że już lepiej nie będzie. Wrzesień był najgorszym miesiącem. Chociaż już nie był z Doyoungiem, kochał go mocno i to bolało tak samo mocno, jakby z nim był. Śmierć Kim Dongyounga bolała go zbyt mocno.

Wrzesień kończył się, a Moon codziennie chodził na grób swojego ukochanego, płakał codziennie i nie sądził, by było lepiej. Teraz myślał, że nic nie będzie dobrze.

☁️🌙☁️

Taeil oddychał szybko. Był cały spocony. Szybko wstał ze swojego łóżka i podszedł do okna. W jego oczach powoli pojawiały się łzy. Przez szybę ujrzał pół księżyc lekko przysłonięty chmurami.

Wciąż nie mógł uwierzyć, że to wszystko się stało. Czy naprawdę Doyoung go rzucił po siedmiu latach udanego związku? Czy zerwał z nim, by rozbić bliskość innych osób? Czy on naprawdę umarł?

Pojedyncza łza spłynęła po jego po policzku. Światło księżyca padło na jego twarz.

- Taeil? Co się stało? - Moon usłyszał ten znajomy głos, który tak kochał. Gwałtownie obrócił głowę w stronę źródła głosu. Ponownie łza spłynęła po jego policzku, jednak teraz ze szczęścia.

- Doyoung, ty żyjesz. - Powiedział drżącym głosem i rzucił się łóżko, po czym szybko przytulił Dongyounga.

- No tak, jeszcze nie zdążyłeś mnie zabić w ciągu tych siedmiu lat — Zaśmiał się chłopak, również go przytulając. - A właściwie to, co się stało? Dlaczego płaczesz? - Taeil przetarł oczy rękawami od koszulki, lekko się przy tym uśmiechając — Teraz jest wszystko dobrze?

- Teraz jest wszystko bardzo dobrze. - Moon położył się na swoim miejscu.

- Zgaduję, że miałeś koszmar, co ci się śniło, że aż tak cię poruszyło?

- Nie ważne, nie chcę opowiadać — Taeil od razu pomyślał o wyrazie twarzy młodszego, gdyby mu powiedział, że śniło mu się takie coś. Pewnie rzuciłby też tekstem typu "a więc śnisz o mnie~", chociaż są razem od siedmiu lat.

- I tak ciebie przekonam, żebyś mi powiedział. - Kim zrobił naburmuszoną minę i obrócił się na drugi bok.

- Za nic w świecie. - Taeil przytulił plecy swojego chłopaka. Czuł się teraz tak szczęśliwy, że to wszystko było koszmarem, nigdy nie chciałby przezywać tego naprawdę.

I nie przeżył.

Kim Dongyoung i Moon Taeil do końca byli szczęśliwą parą, szczerze w sobie zakochaną.  

the moon #doilWhere stories live. Discover now