Powoli suną chmury po błękitnym niebie, jak przetrwać ten upał... ja naprawdę nie wiem.
Nawet one wydają się zmęczone słońcem... Woda, ziemia, wszystko gorące...
Zaraz chyba, nie dokańczając nawet tego, padnę z tego pieprzonego przemęczenia słonecznego.
Mam już chyba na dziś dość pisania, ale jest za gorąco, żeby zabrać się do spania.
Czuję jak gorąco robi mi się patrząc na bluzę, jak teraz zasnę to się nie obudzę.
Umrę zaraz gadając na discordzie... Chciałabym słońcu dać czasem po mordzie.
YOU ARE READING
Ja i mój van u boku po lewej
PoetrySaba opisuje swoje marzenia i dziejące się w wymiarze 000 rzeczy... Czasem zodiaki