Prolog

86 12 64
                                    

Sp_z_o_o

Wśród tysięcy różnych Światów, wymiarów i historii z happy end'em. Są Światy, które się rozpadły, zniszczyły i odeszły w zapomnienie. To się stało ze Światem podobnym do naszego. Kolorowszy, radosny i bez wad. Zbyt idealny by istnieć.

ŚWIAT- E.S.S 0046X
POPULACJA- 10 360 150 023
ROK- 2054
DZIEŃ- 41 MAJA
GODZINA- 21:37
ŚWIĘTO- COROCZNY DZIEŃ MUZYKI
KOD ŚWIATA- NIESTABILNY

Była piękna noc. Gwiazdy migały na ciemnym, nocnym niebie. Latarnie, które maja za zadanie roświetlać noc były zgaszone,a ulice roświetlały jaskrawe różnokolorowe światełka i lampiony porozwieszane na domach, blokach, wieżowcach i latarniach. Mimo później godziny na ulicach tańczyli i śpiewali ludzie w rytm puszczanie muzyki. Każda osoba była ubrana w jaskrawy strój, który to mocno kontrastował z mrokiem nocy.

Ludzie bawili się w najlepsze, lecz nagle wszystko się zatrzęsło. Kolorowe żaróweczki zaczęły pękać, a lampiony spadać i niszczyć się o beton. Na gwieździstym niebie zaczęły pojawiać się białe pęknięcia, podobnie jak na ziemi, a po chwili ta się roztąpnęła. Do dziury zaczęły wpadać osoby, które następnie rozpadły się i zmieniając się na zwykły kod który również ulegał zniszczeniu. Niebo rozpadało się, a po chwili było tylko bielą. Coraz więcej ludzi spadało do coraz to większych i ciągle rozszerzających i nowo stworzonych wyrw w ziemi.

Po kilku chwilach, kolorowy, żywy i radosny świat zamienił się w biała, martwa, smutna pustkę, która po pewnym czasie również ulegnie zniszczeniu. I w taki o to sposób zniknął ten o to wymiar.

Niby ciekawa historia ale...czego ludzie z Archiwum nie wymyślą by zapełnić puste strony.

Sobowtór z Innego ŚwiataWhere stories live. Discover now