II

89 19 7
                                    

Obudziłem się około dziesiątej a mimo to byłem cholernie zmęczony. A mogłem nie oglądać kolejnego sezonu serialu i pójść spać jak normalny człowiek.
Przetarłem dłonią podpuchnięte oczy i zerknąłem w strone Haku, który smacznie spał, wtulając swój rumiany policzek w poduszkę. Jak uroczo... Szkoda byłoby to teraz zniszczyć i go obudzić.
Uśmiechnąłem się przebiegle po czym ściągnąłem z niego kołdrę. Chłopak momentalnie przewrócił się na plecy i mruknął coś miezrozumiałego pod nosem.
Usiadłem mu na biodrach i nachyliłem się nad jego uchem.

- Pali się - powiedziałem głośno udając przerażenie. Haku zerwał się w górę i gdyby nie mój refleks zderzylibyśmy się czołami, co mogło być tragiczne w skutkach.

- Co? Gdzie? - spytał, przeglądając się na boki. Widziałem tą dezorientację w jego pięknych zielonych oczach. Jestem okropny.

- No ja się palę - odparłem, wzruszając ramionami - na Ciebie się napaliłem, a najbardziej na twoje pyszne śniadanko. Zrobisz mi musli z owocami i jogurtem? Proszę kochanie.

Złożyłem ręce jak do modlitwy po czym uśmiechnąłm się delikatnie.

- Nienawidzę Cię - jęknął i zrzucił mnie z siebie a potem odsunął się jak najdalej by za chwilę skulić się w kłębek - zrób mi śniadanie, zrób mi pranie. A może ty byś mi coś zrobił a nie tylko ja leniwcu!?

- Na przykład co? - spytałem się krzyżują ręce na piersiach.

- Loda.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sami dopiszcie sobie jakiego loda, ja stawiam na truskawkowego.  XD

No to przybywam z kolejną częścią, enjoy!

Możecie pisać mi komentarze o czym by tu napisać ;D (jakieś sytuacje z ich życia czy coś)

Perypetie Lou i HakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz