1

21 5 0
                                    

Tydzień później
Pov Chris

Siedziałem w swoim gabinecie. Totalnie nie mogłem się skupić na pracy. Moje myśli krążyły przy niej i przy moim żałosnym zachowaniu. Naprawdę myślałem, że to moja kolejna zdobycz. Każda laska chce się ze mną przespać jednak ona jest inna. Jest lepsza. Szanuje się to dobrze. Gdy graliśmy na konsoli dotarło do mnie, że ją bardzo polubiłem. Chciałem ją poznać bardziej. Ale wtedy Tony wysłał mi tego durnego smsa. Szukałem jej po okolicy ale przepadła. Jak kamień w wodę.

- Czy ty mnie stary wogole słuchasz?! - warknal Tony wyrywając mnie z zamyśleń.

- Sorki, zamyśliłem się.

- Znowu o niej? Chętnie bym ją poznał, bo to co z tobą zrobiła...

- Po co ty wysylales tego smsa?

Tony parsknął.

- Ty się mnie jeszcze czepiasz? Zaliczasz panienki chwaląc się tym, do tego nie pilnujesz telefonu!

- Sorki. - westchnęłem

- Próbowałeś się z nią skontaktować?

- Pytasz dzika czy sra w lesie. Oczywiście, że tak.

- No i?

- No i to, że od tygodnia pracuje gdzie indziej a ta jej durna była szefowa nie chce nic powiedzieć!

Tony chwilę milczał.

- A łapówka?

- Co ty, nawet nie chciała o tym słyszeć. " Cenię sobie prywatność moich pracowników"

- Powinieneś sobie odpuścić.

- Ale ja nie umiem, ona ma w sobie to coś. Do tego jest piękna, ma cudowne ciało charakter i wszytko!

- Nie ma to jak się zabujać w lasce po jednym spotkaniu.

Rozmowę przerwał nam telefon. Dzwonił tata i prosił żebym wieczorem wpadł.

- Pomożesz mi ją znaleźć? - spytałem

- Od czegoś mnie masz. To co o niej wiesz? Poza tym że jest cudowna.

- Jej rodzice zginęli w wypadku piec lat temu, nie miała czasu na studia, od urodzenia mieszkala tutaj no i mieli kiedyś dom ale sprzedali.

- To już coś, odpal neta.

- Po co?

- Jak to po co? Sprawdzimy jakie wypadki śmiertelne były pięć lat temu. Napewno nie było ich dużo.

- Ty mądry jesteś!

Z prędkością światła włączyłem laptopa. Usiadłem obok przyjaciela na kanapie. Zaczęliśmy szukać. Wkoncu Tony coś znalazł.

- Em generalnie były trzy takowe wypadki.

- Dawaj.

- Pierwszy był gdy małżeństwo wracało z wesela syna, ojciec lekko podpity, drugi gdy małżeństwo wracało z festynu a trzecie gdy z jakiejś imprezy taksówka.

- To trzecie! Chyba to oni. Przeczytaj coś więcej.

- Już się robi. No więc jakaś Amber P i Nathan P wracali taksówka z imprezy gdy jakiś idiota zjechał na ich pas. Była czołówka ojciec zginął na miejscu matka tydzień później w szpitalu.

Serce zaczęło mi szybciej bic. Tony zaczął mówić dalej.

- Generalnie przykra historia, bo małżeństwo wcześniej wzięło duży kredyt na firmę ale chyba coś nie wyszło i ich córka musi go spłacać, bo jej rodzice nie mogli mieć aż tak dużego kredytu i ona zgodziła się tak jakby wziąć na pół czy coś. Podpisać jakieś papierki.

- Kurwa! Już myślałem, że trafiliśmy.

- Ale ta trzecia historia po części się zgadza.

- Po części, Emily napewno nie ma żadnego kredytu. Mówiła, że mieszka w dużym mieszkaniu i dostała spadek...

- Mogła cię okłamać.

- Nie wydaje mi się...

- No to nie zostaje ci nic innego jak czekać na cud..

Cud. Czy takie coś wogole istnieje?
Tony nie siedział zbyt długo. Zostałem sam z papierkowa robotą. Wieczorem wyszedłem z pracy i wsiadłem do mojego auta. Przejechałem się obok tej kwiaciarni z nadzieją, że ją spotkam. Zauważyłem dziewczynę z która Emily ostatnio stała przy kasie. Szybko zaparkowałem i pobiegłem za nią.

- Hej, poczekaj! - krzyknąłem lekko zdyszany.

- A kogo my tu mamy. Teraz mnie chcesz zdobyć?

- Co? Nie, nic z tych rzeczy.

Zdziwiło mnie jej podejście.

- To co chcesz? Mam mało czasu.

- Szukam twojej koleżanki, to dla mnie ważne.

- Emily?

- T-tak.

- Oh to zabawne, ona nie chce cię znać i do dziś żałuję, że się z tobą spotkała.

Zabolało. Bardzo zabolało. Ale sam jestem sobie winien.

- To nie tak, daj mi do niej numer albo adres, proszę.

- Nie ma mowy! Zraniles ją! Nie pozwolę żebyś znowu to zrobił.

- Nie bądź taka...

- Nie będę robiła noc wbrew woli mojej przyjaciółki.

Dziewczyna się odwróciła i zaczęła iść.

- No ej! Proszę cię

- Przekaże jej, sama zdecyduje. Jak coś wie gdzie cię szukać.

Nic nie powiedziałem bo kobieta wsiadła do auta. Nie zostało mi nic innego jak pojechać do rodziców i ogarnąć co chcieli. Ciągle myślałem o Emily. Nigdy tak nie miałem. Nigdy nie chciałem mieć kontaktu z dziewczyną która dopiero poznałem. Liczył się dla mnie seks i dobra zabawa. Teraz wszystko się zmieniło.

* Z góry przepraszam za błędy, mam nadzieję że się podoba.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie jesteś tą na jedną nocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz