Usiadł na przeciw mnie z było widać wymuszonym uśmiechem ale postanowiłem na obecną chwilę odpuścić temat bo było widać że bardzo mu zależy na tej pracy. Więc już bez zbędnych słów zrobiłem poważną minę i postąpiłem jak normalny szef nie zważywszy uwagi na to że dobrze go znam to znaczy myślałem że dobrze. I przeszedłem do rozmowy jednak trochę innej niż powinienem bo chce wiedzieć czemu aż tak bardzo chce ją mieć.
- Więc Nagisa czemu chcesz tu pracować?
Chwile się zastanawiał nad odpowiedzią. Może sam nie wie do końca czemu chce tu być?
- Bo uważam że poradzę sobie tu a po za tym od zawsze interesowały mnie takie rzeczy więc myślę że będę tu dobrze pasował.
Widać że to jego pierwsza rozmowa. Jest strasznie spięty muszę go uspokoić żeby było z nim jak pogadać.
- Spokojnie przecież mnie znasz prawda? Nie bój się przecież cię nie ugryzę ....jeszcze.
Na to słowo się jak by zdziwił bo nie miał pojęcia o czym mówię. Ale najbardziej dziwi mnie w nim od kąd tu wszedłem jego spojrzenie jest takie puste i bez emocji jak bym patrzał nie na tego samego chłopaka.
- Wiem ale mimo tego to i tak nic nie da więc odpuść.
- Widać że się zmieniłeś i to bardzo ale to nie zmienia faktu że chcesz tu pracować więc bądź trochę bardziej miły.
Zrobił gniewne spojrzenie. Tak teraz jestem pewien że to nie ten sam Nagisa co z przed czterech lat.
- Ale widzę że chcesz tą pracę a nawet jej wręcz potrzebujesz to ci ją dam.
- Co? Robisz to tylko dla tego że kiedyś nas coś łączyło tak? Gdyby nie to do byś nigdy tego nie zrobił?
- Może ale i wiem że jesteś pracowity i uczciwy więc wierze że sobie poradzisz.
Przymknąłem oko na to "że kiedyś nas coś łączyło" bo ja uważam że dalej łączy. Czy coś się zmieniło w nim przez ten czas?
- No to jak przyjmujesz tą pracę?
Nie wiedział co powiedzieć sam nie był pewien czy ją chce. Ale w końcu zdecydował a wyraz twarzy był taki jak by stawiał na szali swoje życie. Aż tak nie chce ze mną pracować?
- Tak przyjmuje. Dzięki.
- To super. W takim razie przyjdź jutro na ósmą rano do mojego biura i pogadamy czym masz się zajmować.
Skinął głową i zaczął kierować się w stronę wyjścia. Było widać ten smutek na jego twarzy. Nie mogłem tak tego zostawić bo przecież nadal go kocham. Od razu wstałem z fotela i szybkim krokiem podszedłem do niego i chwyciłem go za nadgarstek. Odwróciłem go w moją stronę nie chciał na mnie patrzeć miał głowę spuszczoną w dół. "Co się z nim dzieje?" Pomyślałem lekko zaniepokojony jego stanem.
- Nagisa porozmawiajmy normalnie.
- Tyle że ja już z tobą nie umiem tak rozmawiać.
Co to miało znaczyć?
- Czemu to robisz? Co się dzieje?
- Nie twój pieprzony interes!!
Wykrzyczał mi to prosto w twarz. Widziałem teraz w tych oczach złość. Tylko za co nic nie zrobiłem.
- Uspokój się przecież nic takiego nie powiedziałem.
- I nie mów. I w ogóle przestań się tak zachowywać jak by nic się nie zmieniło przez te lata.
CZYTASZ
Życie To Jednak Potrafi Zaskoczyć
Short StoryTo jest druga część książki "Życie potrafi być Przyjemne". Historia będzie trochę inna ale zachowa główną fabułę. Życzę miłego czytania ☺