Jesteś sławną gwiazdą Hollywood. Przed Tobą kolejna gala. Jak zwykle kręcą się tu reporterzy, którzy chcą jak najwięcej informacji na twój temat. Dziennikarz: Chciałabyś odpowiedzieć na kilka moich pytań? T.I: Mam jakieś inne wyjście? Zaśmialaś się. Dziennikarz: Twoja kariera rozwija się w zaskakującym tempie. Jaki ma to wpływ na twoją chorobę? Zbladłaś. T.I: Sskąd wiecie? Dziennikarz: Mamy swoje źródła. Odpowiesz? T.I: Nie... Dziennikarz: A twoja rodzina? Dwa lata temu mieliście wypadek, prawda? Twoja siostra zginęła na miejscu. Kto był winny? Zatruła usta dłonią. Bałaś się, że spazmy wydobędą się z ciebie. Harry zobaczył cię z daleka i przerwał wywiad z chłopakami by ci pomóc. Harry: To są jej prywatne sprawy. Nie widzisz, że nie chce o tym rozmawiać? Do jakiego stanu ją doprowadziłeś?!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziennikarz: Czyżby szybki romans Styles? Harry: Tylko ty potrafisz wejść do dupy Grimshaw. (Wiem, że to jego przyjaciel, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy) Dziennikarz: Wypraszam sobie. Taka jest moja praca. Harry: Jakbyś się poczuł na jej miejsc Nie odpowiedział. Harry: Chodź T.I. Już po wszystkim. Wyszeptał ci do ucha odprowadzajac do budynku.
