W dzieciństwie nie miałam łatwo. Nie byłam szczupła słodką dziewczynka z warkoczykami, siebie opisała bym raczej jako małego pulpecikami w chłopięcych ubraniach. Przez swój wygląd byłam odludkiem. Dzieci się ze mnie śmiały, wytykały mnie palcami, obrażały. Był okres w którym wgl nie chciałam wychodzić z pokoju a o wyjściu z domu nawet nie było mowy. Był to początek wakacji. Przez te dwa miesiące „wyciągnęło mnie" i z małego i niziutkiego pulpecika stałam się 170 cm pulpetem:/
Wtedy gdy patrzyłam w lustro widziałam piękną dziewczynę po przejściach...
Niestety z tego wyrosłam:( Teraz gdy patrzę w lustro nie widzę już zalet a same wady, i dlatego chce to zmienić. Nie pisze tego bo chce uzyskać jakieś współczucie czy coś w tym stylu. To ma być raczej coś w formie dziennika który ma mi pomóc schudnąć. Będzie mi bardzo miło jeśli ktoś to przeczyta bo zawsze łatwiej dążyć do celu gdy ma się jakieś wsparcie. Jak narazie moim jedynym wsparciem jest moja przyjaciółka która po mimo tego ze ma idealna sylwetkę „meczy " się dla mnie ale niestety nie widzimy się zbyt często wiec nie mamy jak się pilnować.
To nie będzie coś nowego bo tu na wattpadzie czy w internecie można znaleźć dużo podobnych książek. Książek które będą nas motywować do schudnięcia, wrzeźbienia ciała czy ujędrniania go. Ja natomiast chciała bym móc podzielić się z kimś moim dniem, tym co się w nim stało, jak się czułam, czy udało mi się poćwiczyć a nawet co zjadłam.
A co w gruncie rzeczy spowodowało moją chęć zmiany? Oczywiście nic innego jak chłopak ze sql:) W tym roku mam bla gimnazjalny wiec trzymajcie za mnie kciuki może coś się uda ogarnąć i z okrąglutkiego pulpecika zrobi się smukła paróweczka???
CZYTASZ
Fit laska jak kiełbaska
Teen FictionHej jeśli tu jesteś to znaczy ze zachęcił cie mój jakże ciekawy i pomysłowy tytuł. Jeśli chcesz poznać moją przeszłość i razem ze mną napisać przyszłość to zapraszam