Część 3: Winda

7 0 0
                                    

Kiedy Sara, Baron i Alvin wrócili z zakupów do domu opowiedzieli wszystko dla Porto oraz Lee. Oboje po zakończeniu opowiadania otworzyli mocno swoje oczy. 

- Gdzie to jest? - Zapytała Porto.

- Mniej więcej w połowie drogi do tego małego miasteczka. - Odpowiedział jej Alvin. - Jeśli chcesz tam iść musisz się przygotować.

- Ok. Idę tam. Kto ze mną?

- Ja. - Odpowiedzieli wszyscy.

- Dobrze.

Wszyscy zaczęli się przygotowywać. Baron wziął maczetę, Alvin nóż kuchenny, Lee siekierę, Sara szpiczasto zakończoną miotłę ,a Porto kołek. Każdy wziął też latarkę oraz dwie zapasowe baterie.

- Gotowi? - Zapytała Porto.

- Tak. - Odpowiedzieli Baron, Sara, Lee i Alvin.

- Dobrze, idziemy.

Wyszli. Sara prowadziła wszystkich. Po dojściu do schronu, Porto otworzyła właz i weszła do środka. Reszta zrobiła to samo. Porto podeszła do windy, otworzyła drzwi do niej i weszła. 

- Co ty robisz?! - Powiedział Lee.

Porto milczała, ponieważ zamarła. Zobaczyła dwa stwory. Jeden był wysoki na około dwa i pół metra wysokości. Był z kości. Czarnych kości. Miał wielkie szpony ,a czaszkę miał jakby dinozaura. Drugi był niższy. Posiadał mniejsze ręce ,ale za to miał czaszkę podobną do wieloryba. Ten też był z kości. Oboje stali na stolę. Obok tak owego stołu leżała beczka z jakąś substancją. Miała niebieski odcień. Porto wycelowała w jednego z nich. Baron wszedł za nią. Gdy zobaczył co stało na stolę ,wycelował w drugiego. Oboje strzelili. Baron chybił. Potwór w ,którego Baron chybił, uciekł. Porto podeszła do martwego stwora i zaczęła go przeszukiwać. Znalazła plakietkę z napisem "Obiekt nr. 11". I naglę rozległ się głośny dźwięk...

KONIEC CZĘŚCI 3

PotwórWhere stories live. Discover now