Kiedy Sara, Baron i Alvin wrócili z zakupów do domu opowiedzieli wszystko dla Porto oraz Lee. Oboje po zakończeniu opowiadania otworzyli mocno swoje oczy.
- Gdzie to jest? - Zapytała Porto.
- Mniej więcej w połowie drogi do tego małego miasteczka. - Odpowiedział jej Alvin. - Jeśli chcesz tam iść musisz się przygotować.
- Ok. Idę tam. Kto ze mną?
- Ja. - Odpowiedzieli wszyscy.
- Dobrze.
Wszyscy zaczęli się przygotowywać. Baron wziął maczetę, Alvin nóż kuchenny, Lee siekierę, Sara szpiczasto zakończoną miotłę ,a Porto kołek. Każdy wziął też latarkę oraz dwie zapasowe baterie.
- Gotowi? - Zapytała Porto.
- Tak. - Odpowiedzieli Baron, Sara, Lee i Alvin.
- Dobrze, idziemy.
Wyszli. Sara prowadziła wszystkich. Po dojściu do schronu, Porto otworzyła właz i weszła do środka. Reszta zrobiła to samo. Porto podeszła do windy, otworzyła drzwi do niej i weszła.
- Co ty robisz?! - Powiedział Lee.
Porto milczała, ponieważ zamarła. Zobaczyła dwa stwory. Jeden był wysoki na około dwa i pół metra wysokości. Był z kości. Czarnych kości. Miał wielkie szpony ,a czaszkę miał jakby dinozaura. Drugi był niższy. Posiadał mniejsze ręce ,ale za to miał czaszkę podobną do wieloryba. Ten też był z kości. Oboje stali na stolę. Obok tak owego stołu leżała beczka z jakąś substancją. Miała niebieski odcień. Porto wycelowała w jednego z nich. Baron wszedł za nią. Gdy zobaczył co stało na stolę ,wycelował w drugiego. Oboje strzelili. Baron chybił. Potwór w ,którego Baron chybił, uciekł. Porto podeszła do martwego stwora i zaczęła go przeszukiwać. Znalazła plakietkę z napisem "Obiekt nr. 11". I naglę rozległ się głośny dźwięk...
KONIEC CZĘŚCI 3
YOU ARE READING
Potwór
УжасыPewnego letniego dnia pięciu znajomych postanowili pojechać do domku w lesie jednego ze znajomych.