Prolog

35 2 3
                                    

Katty

Jestem właśnie na górze naszego domku, w swoim pokoju i sprawdzam czy wszystko spakowałam. Z tęsknotą spoglądam na pokój, który będę zmuszona opuścić by zamieszkać w innym mieście. Nie był to za duży pokój ale mi wystarczał. Ściany były turkusowe co zawsze mi odpowiadało. W jednym rogu obok okna z balkonem stała moja szafa z wielkim lustrem i puste biurko zazwyczaj z laptopem, słuchawkami i innymi różnymi rzeczami. Na przeciwko stało moje łóżko i różne półki z książkami i nie tylko. Podeszłam do szafy z lustrem by ostatni raz się przejrzeć. Mam rozpuszczone, ciemno-brązowe sięgające trochę poniżej ramion włosy. Jestem też dość szczupła choć często wydaję mi się, że mogłabym schudnąć. Ubrana byłam w czarną koszulkę z białym napisem "I never hated you", jasne jeansy i białe trampki. Jak zawsze nosiłam swój ulubiony srebrny łańcuszek ułożony w moje imię. Brat mi go dał na urodziny gdy jeszcze się nie sprzeczaliśmy. Krótką chwilę przyglądałam się swojemu odbiciu po czym odeszłam od lustra. Przeglądałam kąty pokoju by upewnić się, że nie zapomniałam niczego zabrać. Oczywiście jak to roztargniona ja zostawiłam laptopa pod łóżkiem. Nie miałam pojęcia dlaczego akurat pod łóżkiem bo przecież nigdy tam nie odkładam laptopa ale nie zastanawiałam się nad tym tylko wyciągnęłam go spod łóżka.

-Katty, masz wszystko?- krzyknęła mama z salonu

-Zapomniałam wcześniej o laptopie!

-Włóż go do plecaka lub walizki i pomóż z bagażami bratu!

-Ale muszę? Jest starszy! -krzyknęłam naburmuszona

-Nie marudź tylko chodź!

-Już idę - mruknęłam do siebię, ale po chwili byłam już z laptopem na dole w salonie

-No ile można? Zasnęłaś? - jak zawsze miły braciszek

Był ubrany w czarną bluzkę z białym napisem "I never loved you", która niesamowicie przypominała mi tą co mam na sobie. Tylko, że na jego bluzce był mały napis "boy" a na mojej "girl". Nigdy nawet nie zauważyłam, że mamy podobne koszulki. Miał czarne sięgające trochę poniżej kolan jeansy i czarno-białe adidasy. Jego włosy były ciemno-brązowe i jak zwykle rozczochrane. Gdyby nie był moim bratem powiedziałabym, że jest przystojny, ale jednak nim jest więc tego nie zrobię.

-Wyluzuj Matt. Byłam w pokoju tylko kilka minut

-Kilka? Zdążyłem włożyć wszystkie walizki do bagażnika

-Super. Więc teraz możesz moją walizkę wyjąć włożyć tam laptopa i włożyć z powrotem

-Chiałabyś - prychnął

-No już. W podskokach, nie rób sobie przerw tylko idź po tą walizkę

-A ty co? Przerwę masz cały dzień więc idź se sama

-Debilu, idź po nią zanim zrobię Ci przerwę w jedynkach

-Katty ty idiotko nie rozśmieszaj mnie. Ty miałbyś mi coś zrobić? Jestem starszy, silniejszy, mądrzejszy...

-Głupszy, grubszy, brzydszy, pryszczaty...

-Ja? Głupi i pryszczaty? Ty lepiej na siebię popatrz

-Czy wy zawsze musicie się kłócić? Oboje nie macie nawet jednego małego pryszcza -powiedziała mama wchodząc do domu z walizką, w której miałam schować laptopa

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 03, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jak w śnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz