☁일☁

74 10 2
                                    

-Musze cię zmartwić ale...-Zaczął lekarz z współczującym głosem,kładąc dłoń na ramieniu chłopaka-Choruje pan na złośliwy nowotwór serca.Nie wiadomo ile czasu panu zostało.

Jeno zamarł w miejscu,wiedząc że teraz,jego życie to gra na czas.

,,Umieram...?,,

~~~

Mimo,że siedział w szpitalu już prawie tydzień,nadal nie potrafił się przyzwyczaić do białych ścian swojego szpitalnego pokoju.Często do nikogo się nie odzywał się,nie chcąc z nikim rozmawiać i zamykał się w sobie,martwiąc tym swoich przyjaciół.Gdy dowiedział się o swojej chorobie,popadł z lekki trans i mniej się uśmiechał,a płakał jeszcze więcej niż zwykle.Codziennie,gdy kładł się spać,zawsze wtedy płakał jak małe,bezbronne dziecko,chcąc przytulić się i poczuć się bezpiecznie.Był też bardziej oschły w kierunki innych i jedynymi osobami do których mówi normalnie są jego przyjaciele.Jedynymi osobami,którzy go odwiedzali byli Mark i Donghyuck,którzy często siedzieli u niego do 22 i przynosili mu jego potrzebne rzeczy,których zapomniał wziąć z domu.Matka Jeno musiała pracować za zagranicą,a innej rodziny nie miał,więc to jego mama zarabiała na całą ich dwójkę.Czuł się zraniony,wiedząc,że jego matka nie przyjedzie,ani nawet nie zadzwoni do niego,zapytać się czy dobrze się czuję.Oczywiście przelewa ona pieniądze na leczenie i wie o stanie Jeno,jednak gdy Jeno chciał z nią rozmawiać,zawsze się tłumaczy że nie ma czasu i rozłącza się po minucie.Cieszył się,gdy jego przyjaciele go odwiedzali.To właśnie oni przynieśli mu jego rzeczy z domu i ,,opiekowali,, się nim.Wiedział,że tak będzie tylko tydzień,ponieważ dwójka przyjaciół wyjeżdżała na obóz piłkarski,z którego nie mogli zrezygnować,a Jeno niestety nie mógł jechać.Czuł się zawiedziony,że przez niego ich wspólne marzenie się nie spełni.Cała trójka marzyła o tym by wygrać zawody.Zawsze byli najlepszą zgraną trójką,jednak przez chorobę Jeno,musieli radzić sobie sami.

Dopiero,gdy zaczął brać leki,zamiast uczucia ulgi,czuł jeszcze większy ból w okolicach serca.Często przez to nie mógł brać oddechu i nie potrafił ustać w miejscu,czując rozrywający ból.Dostał już wiele tabletek przeciwbólowych,jednak żadna jeszcze mu nie pomogła.Przez te bóle miał zakaz wychodzenia z pokoju bez pielęgniarki,ponieważ mógł zasłabnąć.Jeno miał gdzieś ten zakaz i często,gdy nikt nie patrzył uciekał z pokoju,zaszywając się na dachu szpitala,chcąc pobyć sam i oderwać się od bolesnej rzeczywistości.

Gdy po kolejnych badaniach Jeno miał mieć ,,wolne,, od razu,skradając się,wyszedł z pokoju i pobiegł na dach,gdzie zazwyczaj nikogo nie było.Często tam znikał i siedział,aż do zachodu słońca.Nie lubił siedzieć w swoim pokoju,a dach był jedynym miejscem,do którego mógł łatwo uciec,ponieważ jego pokój znajdował się w pobliżu schodów na górę.

Jeno otworzył zardzewiałe drzwi i zamykając je ostrożnie za sobą,usiadł jak najdalej drzwi i położył się na ziemi,rozkoszując się ciepłym słońcem i chłodnym wiaterkiem.Nikt nie wiedział,gdzie znika na ten czas,co bardzo go cieszyło,ponieważ chociaż przez chwilę mógł pobyć sam,bez pielęgniarek czy też lekarzy.Nie martwił się tym,że później dostaje ochrzan od pielęgniarek.

Jeno podsunął się pod ścianę i oparł się o nią plecami,znowu zamykając zmęczone oczy.Przez większość leków,jakie zażywał,często działały na niego jak leki nasenne,dlatego często po nich spał.Oddychając płytko,siedział na podłodze i próbował zasnąć,chcąc udać się do krainy snów,jednak ktoś mu w tym przeszkodził.Poczuł zimną dłoń na ramieniu,przez co momentalnie otworzył oczy,bojąc się,że to ktoś z lekarzy.Odwrócił twarz w stronę,z skąd pochodziła dłoń i zobaczył drobnego chłopca z ciemnymi włosami oraz w szpitalnej piżamie,która wisiała na nim i uśmiechał się anielsko w jego stronę.Nieznajomy stanął na przeciwko niego,a słońce,które było za nim,sprawiało,że chłopak wyglądał jakby lśnił.Jeno zauroczony wyglądem chłopaka,patrzył na niego,siedząc nieruchomo z otwartą buzią,przez co nieznajomy uroczo się zaśmiał.

-K..kim jesteś?

-Ja? Jestem twoim aniołem stróżem.

~~~

Chciałam,aby ten rozdział był dłuższy,ale nie miałam pomysłu na niego,jednak dalsze części powinny być dłuższe,ponieważ już wiem co będę chciała napisać xd 😅

Następny rozdział postaram się napisać szybciej 😊

Miłego dnia/nocy 😚💞

Paa 🐢

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 12, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

love in sickness | noren [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz