Rozdział 1

32 3 0
                                    

15 października 1994 rok
Sobota Godz.: 11:13

Wstałam dziś bardzo późno. Bałam się wstać na śniadanie, więc zjadłam kanapki ze szkoły. Czekałam aż ten nowy facet mamy pójdzie chlać jak zwykle... Poszedł. Ogarnełam się, umyłam zęby, uczesałam się w kucyka i zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Ku mojemu zaskoczeniu Maciej (nowy facet mojej mamy) wrócił dziś wcześniej i nie był upity tak jak zazwyczaj. Był dziwnie miły bo zaproponował mi obiad ale ja wolałam ugotować bo wolę mu nie powieżać tej babskiej roboty i mam wątpliwości co do niego. Do domofonu ktoś zadzwonił więc odebrałam. Okazało się jednak że to tylko jacyś napici znajomi Maćka więc powiedziałam że na niego czekają. Kończyłam robić obiad i zadzwoniłam do mamy.

- Cześć mamo...- powiedziałam smutnym i wystraszonym głosem.
-Cześć córeczko jesteś smutna?-odpowiedziała mama.
Zaczełyśmy rozmawiać i wyżaliłam się jej w sprawach jej partnera... Nie chciała mi uwierzyć bo przy niej udaje dobrego ojczyma ale jest wcielonym diabłem. Zjadłam i wrócił on. Na maksa napity...

Życie to horror...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz