Caitriona:
Skierowałam się w prawą stronę pokonując jeszcze parę schodków po czym stanęłam w korytarzu który był oświetlony jedynie przez świece,gdzie po lewej stronie było mnóstwo drzwi a ten krótki odcinek sam w sobie zdawał się być chyba najmroczniejszą częścią pałacu.Ruszyłam przed siebie biorąc świecę do ręki po czym zaczęłam przyglądać się każdej parze drzwi czytając tabliczki "White", "Poison", "Hope"-Co mają znaczyć te słowa?-zamyśliłam się,oczywiście znałam ich znaczenie, ale nie umiałam tego do niczego dopasować ruszyłam, więc dalej ciągnięta w większą ciemność przez co drogę rozświetlał mi już tylko pojedynczy płomień w mej dłoni.Dotarłam pod ostatnie drzwi przytrzymując się o nie ręką by w nie nie uderzyć,po czym uniosłam wzrok-Mirror-szepnęłam pod nosem czując chłód przez wypowiedzenie tego słowa co lekko mnie przeraziło.Mimo iż nie należałam do ludzi płochliwych to w takich skrajnych ciemnościach moja bujna wyobraźnia lubiła czasem poszaleć płatając mi figle.Patrząc chwilę na drzwi biłam się z myślami, ale ostatecznie zrezygnowałem odwracając się na pięcie.Wracając ciągle czułam nieprzyjemny chłód a kiedy usłyszałam dziwne szepty jakby przy moim uchu od razu się cała spięłam odwracając do tyłu,lecz gdy nic tam nie było odwróciłam się znowu tym razem spotykając z jakąś czarną postacią bez ciała która stała ze mną twarzą w twarz.Przerażona cofnęłam się do tyłu potykając przy tym o suknię i upadając z bólem na podłogę przez co moja lampa wypadła mi z rąk lecąc gdzieś dalej i gasnąc. Z mocno kołatającym sercem które miało ochotę wyskoczyć mi z piersi szybko podniosłam się z ziemi chwytając po omacku dół mojego ubioru ,od razu przy tym pędząc przed siebie nie zatrzymując się ani na sekundę,nie odwracając, nie myśląc o tym co zobaczyłam dopóki nie dotarłam do pokoju,gdzie zamknęłam się na klucz opierając o drzwi plecami-Boże co to było...pierwszy dzień a ja już spotykam jakiegoś...ducha?Mogę to nazwać duchem?-rozmasowałam skronie odpychając się lekko od drzwi
-Nie wiem czy będę w stanie dzisiaj zasnąć-westchnęłam do siebie,po czym rozejrzałam się po pokoju a gdy nie ujrzałam nic co wzbudziło by moje zmysły od razu rzuciłam się na łóżko przymykając oczy.Leżałam tak dłuższą odrobinę przysypiając gdy obudziło mnie pukanie,więc podniosłam się odrobinę przecierając oczy a po chwili wstałam i wpuściłam mojego gościa do pokoju,który okazał się być moją mamą za którą podążał prążkowany jasny kot.
-Gdzie byłaś?-spytała i rozejrzała się po pomieszczeniu gdzie panował półmrok przez późną już porę
-Co masz na myśli?-spytałam i ominęłam ją otwierając szafę z której wyciągnęłam koszulę nocną
-Szukałam cię po całym pałacu-powiedziała odwracając się do mnie
-Ooo-zmartwiłam się-przepraszam...zwiedzałam i trochę...-zastanawiałam się czy napomknąć mamie o sytuacji która mnie spotkała,ale jednak postanowiłam ja przemilczeć.Jeśli to nie powtórzy się znowu to najprawdopodobniej coś mi się przewidziało-zabłądziłam-westchnęłam uśmiechając się do rodzicielki lekko, na co ona również to zrobiła głaszcząc mnie po policzku
-Usiądź Cait,uczeszę ci włosy do snu-powiedziała wskazując toaletkę więc od razu się do niej skierowałam siadając na stołeczku a opiekunka zaczęła rozczesywać moje bujne ciemne włosy.Mój wzrok w tym czasie podążył do medalika na szyi,który wzięłam w dłonie i otworzyłam patrząc na wyryte imiona rodziców.Odruchowo przejechałam opuszkami palców po imieniu ojca przypominając sobie chwile z nim spędzone,niestety było ich mało ponieważ bardzo wcześnie odszedł a nie lubiłam o nim wspominać przy mamie bo od razu pochmurniała z powodu smutku ,więc szybko zamknęłam serduszko puszczając je by opadło z powrotem między moje obojczyki.Gdy mama skończyła mnie czesać pożegnałyśmy się życząc dobrej nocy, po czym starsza wyszła zamykając za sobą drzwi lecz jej towarzysz został leżąc aktualnie na moim łóżku i przyglądając mi się.Wstałam od toaletki a następnie przebrałam się w piżamę,przed snem ochlapując jeszcze twarz letnią wodą.Podeszłam do mojego łoża i pogłaskałam kota za uchem słysząc przy tym jego ciche mruczenie na co mimowolnie się uśmiechnęłam, odsuwając po paru chwilach i wskakując do łóżka okrywając pościelą na koniec gasząc świece na szafce nocnej.
**
Minęły dwa tygodnie a w ciągu tego czasu kilka razy w ciągu dnia chodziłam pod dziwne drzwi,lecz nie odważyłam się ich otworzyć jak i pójść pod nie w nocy.W wolnych chwilach zwiedzałam za to inne części zamku w tym ogród w którym lubiłam przebywać najbardziej czytając nowe książki z zamkowej biblioteki głaszcząc przy tym i przytulając mojego nowego przyjaciela.Czytanie było moim hobby więc potrafiłam przeczytać kilka książek w tygodniu co nie umknęło uwadze mojej matki jak i służącej która pewnego wieczoru przyszła do mnie i zaproponowała pokazanie innej bardziej tajnej biblioteki.Należałam do osób ciekawskich i szukających odskoczni od rzeczywistości a jeśli ma to być nowa książka to nie mogłam się nie zgodzić.Niska blondynka poprowadziła mnie korytarzem z dziwnymi drzwiami przez które mocniej przytuliłam trzymanego na rękach kota.Kobieta zatrzymała się przed drzwiami z napisem "Mind" i otworzyła je wpuszczając mnie do środka
-Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to jestem niedaleko-powiedziała i podała mi klucz po czym ulotniła się.Przełknęłam gulę patrząc w czarną i gęstą przestrzeń po czym rozejrzałam się dostrzegając świecę przy drzwiach więc odpaliłam ją a później inne na sali.Po nie długim czasie stanęłam w poprzednim miejscu i patrzyłam na wielkie półki pełne książek.Mimo lokalizacji będę tu zaglądać ponieważ jest to iście bogaty skarbiec.Zaczęłam przechodzić między regałami na których były zapisane typy książek.Najbardziej zaciekawiła mnie ten który był zamknięty za kratą.Książka przyciągała mnie mimo iż jej tytuł nie byłam dla mnie zrozumiały co wzbudzało we mnie jeszcze większą ciekawość.Może nie powinnam ryzykować,nie bez powodu książka jest zamknięta...
~~
Czy Cait powinna otworzyć zamek i zabrać książkę czy odpuścić sobie?
~~
Od tej odpowiedzi zależy reszta opowiadania wybierajcie mądrze i jakby co nie bójcie się nasza bohaterka nie umrze w najbliższym czasie więc,możecie ryzykować... :)
CZYTASZ
Bloody Crown
FanfictionOkładkę zrobiła mi znowu moja Wiki *.*. A jeśli chodzi o opowiadanie to będzie ono zawierać motyw "odpowiadania przez czytelnika" w bardziej strategicznych miejscach które będą miały wpływ na fabułę. Opowiadanie inspirowane filmem.