Następnego dnia miałam wykłady z historii muzyki. Cholera wie gdzie miałam iść.
Dopiero co tutaj przyszłam, jestem zaspana i zamiast się dokładnie rozejrzeć, gdzie są sale to cały tydzień wolałam uprzykrzać życie Min'owi.-Przepraszam! - krzyczałam, przeciskając się przez tłum studentów, gdy nagle coś jasnego mignęło mi przed oczami.
-Cholera jasna! - powiedziałam i nim się zorientowałam, leżałam plackiem na podłodze, a wokół mój zeszyt z bazgrołami zakochanych par z bajek.
-Księżniczce się marzy książę na białym koniu? Dobrze trafiłaś, bo akurat też się postanowiłem spóźnić chwilę na zajęcia - usłyszałam głos Yoongiego, spojrzałam się, a chłopak pomógł mi wstać.
Otrzepałam się z niewidzialnego kurzu z usyfionej podłogi i podziękowałam.
-Zeszyt adekwatny do twojego dzisiejszego bohatera, skarbie - zaśmiał się, po czym wyrwałam mu moją własność z ręki, którą wymachiwał.
-Wiesz może gdzie mamy zajęcia? - zapytałam odbiegając od tematu.
-Oczywiście, chodzę na te zajęcia kolejny rok z rzędu.
-Nie wiem czy to powód do chwalenia się - odpowiedziałam.
-No cóż, w tym roku mam po co chodzić, Taeyeon - uśmiechnął się.
Razem powędrowaliśmy do sali, na których odbywały się wykłady.Oczywiście nie mogło się obejść bez odprowadzenia mnie wzrokiem do ławki, ponieważ przyszłam w tym samym czasie z największym dupkiem, na którego leciało sto innych dziewczyn jak nie więcej.
Bo na pewno coś robiliśmy!Usadowiłam się, a zaraz obok mnie dosiadł się Min.
-Co ty robisz? - zapytałam.
-Siedzę, nie widać? - odpowiedział ironicznie na co wywróciłam oczami.
Postanowiłam go olać, no bo z głupim się nie dogadasz.Do sali wszedł Thomas.
Nie myślałam, że naucza akurat historii muzyki.Zaraz po podejściu do biurka, rozejrzał się po klasie, a jego wzrok od razu skierował się prosto na mnie, a chwilę później na Yoongiego.
-Min Yoongi, znowu zaczepiasz swoją koleżankę? - zapytał, a wszyscy skierowali wzrok na nas.
-Co ma pan na myśli? - odpowiedział.
-To że za każdym razem jak cię widzę w towarzystwie innych dziewczyn, to przeszkadzasz w lekcji.
-Nie tym razem, obiecuje, ona jest nudna - podniósł ręce na swoją obronę.
-A ty jesteś idiotą - syknęłam w stronę Min'a, na co pokazał mi język, a ja zrobiłam kwaśną minę.
-Panie Thomasie - usłyszałam ponownie głos chłopaka obok mnie - Nigdy nie słyszałem, żebyś się kiedykolwiek odzywał na ten temat.
-Po pierwsze nie jesteśmy kolegami, a po drugie jeśli jeszcze raz coś powiesz nie na temat lekcji, to cię wyrzucę. Zaczynajmy więc!
-Jesteś kapitanem koszykówki co nie? - zapytałam, na co chłopak skinął głową i szeroko się uśmiechnął.
-Chcesz coś w zamian? Przyjść na nasze próby, żeby zobaczyć jak gram? - położył swoją dłoń na moim udzie. Momentalnie przeszły mnie ciarki, ale postanowiłam to zbyć i kontynuować swoją wypowiedź.
-Nie - strzepnęłam jego rękę - Ale mówiłeś, że nie zdałeś. W związku z tym nie powinieneś wylecieć?
-Skarbie... U mnie to tak nie działa.
Jeśli czegoś chcę, to będzie to moje, nawet na twoim przykładzie - mrugnął i się przesiadł.Po skończonych wykładach wróciłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i starałam się zasnąć po męczącym dniu znoszenia mojego ogona.
Nie kazane mi było jednak zasypiać, bo chwilę po zamknięciu oczu ktos otworzył drzwi pokoju.
Jak się okazało - przywołałam wilka z lasu.
We framudze stał nikt inny jak Yoongi.-Jeśli zakłócasz mój sen z błahego powodu to masz sekundę na opuszczenie tego pokoju, jeśli ci życie miłe - powiedziałam.
-Musimy porozmawiać - stwierdził.
-Nie mamy o czym - usiadłam na łóżku i spojrzałam chłopakowi w oczy.
-Myślę, że jednak mamy. Do rzeczy... Uważaj na Thomasa - stanął przede mną i bacznie mnie obserwował.
Prychnęłam pod nosem.
-Na Thomasa? Przecież to zajebisty koleś, wyluzowany nauczyciel i tyle... A teraz wyjdź.
-Nie pozwolę by kolejny raz coś ci się stało - burknął pod nosem i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
-Nareszcie - powiedziałam do siebie i odpłynęłam w krainę snów.
Dziś krótki rozdział, następny bedzie dłuższy, wyczekujcie go zaraz w pierwszym tygodniu po nowym roku!!
Kocham was
Anmaji
CZYTASZ
Please, teach Me how to love || Min Yoongi
Фанфик"Kiedy znajdziesz kogoś, kto sprawia, że się uśmiechasz, a nawet śmiejesz i przy kim czujesz się bezpiecznie... Nie możesz tak po prostu pozwolić mu odejść tylko dlatego, że się boisz." Jun Taeyeon zawsze była szarą myszką - cichą i spokojną dziewcz...