Sus spędzał dzień przeglądając kpopowego.

Hm.. Napiłbym się przeźroczystego trunku. – pomyślał. Wstał z skandynawskiego krzesła, zapożyczonego od T.O.P'a i skierował się w stronę kuchni. 

Otwierając szafkę ni stąd, ni z owąd wyskoczyła Cara.

- JEŚLI NIE USUNIESZ FILMU, POZWĘ CIĘ! – krzyknęła prawdopodobnie po angielsku.

- 我只会说中文.- odpowiedział zdezorientowany Sus.

Kiedy Kamil obrócił się w stronę szafki z trunkami kompletnie ignorując piSArkĘ, ta wzięła fidget spinnera ze swojej książki i rzuciła nim w chłopaka.

Kamil jęknął z bólu i położył się na podłodze płacząc, ale po chwili usłyszał warczącego LuHana.

Wydostał się z piwnicy.. – pomyślał, uśmiechając się pod nosem.

LuHan zawył jak w Wolf i skoczył na Carę.

Kamil wstał, otrzepując tyłek. – Dzięki. – dodał, patrząc na Luhana.

Chińczyk odszedł z nową zdobyczą do piwnicy.

Sus wrócił do szukania trunku.

- Mam! – krzyknął.

Kiedy miał już otwierać butelkę usłyszał Hello Bitches ze swojego pokoju.

- Pewnie włączyła mi się playlista na te dni, kiedy chce się czuć jak badass. – powiedział.

Nie tym razem. W pokoju Susa była Chaerin. Niestety spóźnił się i jej już nie było, a to była już jego druga szansa w życiu na spotkanie swojej niedoszłej przyszłej żony.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

PRZEPRASZAM, JEŚLI KOGOŚ URAZIŁAM, CZĘŚĆ 2 NASTĄPI KIEDYŚ.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 01, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Co ty godosz // SUS x WSZYSCYWhere stories live. Discover now