Urodzona o północy

Prolog

     Zdążyła uciec, mimo że wiedziała iż i tak ją zaraz odnajdą miała na tyle czasu by ukryć swoje jedyne dziecko. Uchronić ją przed magami ciemności, którzy byli w stanie zrobić aby zabić to dziecko za wszelką cenę i odebrać całą jej moc, która w niej drzemie. Przepowiednia miała się wypełnić w dniu siedemnastych urodzin "Urodzona o północy w blasku krwawego księżyca, mająca moc którą jeszcze nikt nigdy nie posiadał zbawi świat i przywróci pokój na ziemi jak i na Draconis, ta która będzie prowadziła wszystkich do zwycięstwa obali najgorszego z najgorszych. Strzeżcie się ci którzy nie są po jej stronie."

  Wiedziała, że jeśli ukryje dziecko na tej planecie to ono nie przeżyje, znajdą ją i zabiją a przepowiednia się nigdy nie spełni, nie chciała tego, nie chciała też by jej dziecko narażało w przyszłości swojego życia. Przytuliła mocno swoją pierworodną a później rysując trójkąt i kładąc ją w nim wymówiła starożytne zaklęcie. Wzniosła ręce ku górze, zamknęła oczy i mocno się skoncentrowała.

-Hai ongpakobhong aephndi ni fang khaphacho othha than nyai dek ni paisu olk un pasason thidi naiolk. - w tym momencie trójkąt który został przez królową narysowany zapłonął niebieskim płomieniem a dziecko które z nim było zapłakało po czym zniknęło. Nim się kobieta spostrzegła ktoś złapał ją mocno za nadgarstek i mocno szarpnął.

-Gdzie jest dziecko?!- krzyknął jej głośno do ucha, ona stała spoglądając na niego kamienną twarzą nie odpowiadając mu na pytanie. Zaśmiał się po czym znów nią szarpnął i przywalił jej z całej siły w policzek.- Nie będę się powtarzał po raz kolejny! Gdzie jest dziecko?!

-Nie dowiesz się! Nie ma jej tutaj! Nie znajdziesz jej a przepowiednia się wypełni czy tego chcesz czy nie!- splunęła mu na twarz a on wyjmując miecz poderżnął jej gardło. Upadła niczym bezwładna lalka wydając swoje ostatnie tchnienie a z jej oczu popłynęła ostatnia łza.

-I tak ją znajdę a później zabije- wyszeptał do jej ucho i poszedł w nieznanym nikomu kierunku w poszukiwaniu dziewczynki, która miała go zgładzić.