551 40 7
                                    

TRZY: CHOĆ MÓWIŁEM, ŻE NIE POWINIENEŚ, TO JA JESTEM TYM, KTÓRY TO ZROBIŁ.

.
.

AUTHOR'S P. O. V

W ostatnim czasie Jimin jest bardzo zajęty swoją pracą, co oznacza, że Jungkook spędza czas sam w ich domu. Nie pracował, tak jak jego mąż, ponieważ wciąż studiował, jednak teraz jest środek wakacji, dlatego wciąż jest samotny.

Chciał zaprosić swoich przyjaciół, aby do niego wpadli, lecz ci są na wakacjach ze swoimi rodzinami.

Do tej pory nawet nie myślał o tym, jak mało ma znajomych. Och Boże, on naprawdę jest samotnikiem i najprawdopodobniej umrze jako prawiczek, jak tak dalej pójdzie.

Jungkook również zauważył, jaki samotny jest, gdy Jimina nie ma w pobliżu. Brakowało mu go. Bardzo. Tęsknił za jego głosem, uśmiechem, śmiechem, sylwetką, dokuczaniem i wieloma innymi rzeczami.

Ale chwila. Dlaczego brzmiał jak typowe zakochane nastolatki? MA CHOLERNE 21 LAT I NIE JEST ZAKOCHANY W JEONIE PIEPRZONYM JIMINIE.
Nawet jeśli jest jego mężem, obiecał przecież się nie zakochać.

Nie chciał, aby obaj wpadli ani aby którykolwiek był w przyszłości zraniony, dlatego musi wyznaczyć między nimi granicę. Granicę, która będzie mu przypominać, aby nie zakochał się w starszym i aby starszy nie zakochał się w nim.

.

Jungkook leniwie przekręcił się na materacu, tak jakby zaraz miał zwinąć się w ogromne burito. Był tak znudzony. Co niby innego mógłby teraz zrobić?

Kręcił się na łóżku jak głupi, gdy nagle usłyszał dzwonek do drzwi.

Szybko zeskoczył z łóżka i pobiegł szybko do drzwi wejściowych, uśmiechając się natychmiastowo, kiedy ujrzał w nich swojego męża.

- Cześć, mężu - Jimin przywitał się z Jungkookiem, na co ten uśmiechnął się słodko. Już miał zaproponować starszemu wspólną zabawę na resztę dnia, gdy usłyszał nieznajomy głos zza jego pleców.

- Och, więc to jest Jungkook, tak?

- Tak. Słodki, prawda? - powiedział dumnie, wchodząc do środka mieszkania, w końcu umożliwiając Jeonowi zobaczenie jego towarzysza.

- Witaj Jungkook. Jestem Kim Taehyung. Kolega z pracy Jimina - przywitał się mężczyzna, ukazując swój kwadratowy uśmiech.

Wiedząc, że Jimin przyprowadził kogoś ze sobą, jego serce zacisnęło się, kiedy uświadomił sobie, że Jimin nie ma w planach spędzenia z nim choć trochę wolnego czasu.

Pomimo tego, jak bardzo czuł się zraniony, uśmiechał się słabo, aby pozostać uprzejmym, nawet jeśli w środku łamał się na kawałki. Jego brwi drgały w zranieniu i miał nadzieję, że nikt tego nie zauważył.

- W-wejdź - powiedział, przeklinając w głowie swoje zająknięcie. Zaciskał pieści ze złości, lecz postanowił po prostu pozostać cicho i zaprosić gościa do środka.

Taehyung wszedł więc, szybko przyspieszając swój krok, aby dorównać tempu blondyna. Dwójka mężczyzn zniknęła po chwili w salonie, zostawiając Jungkooka samego. Znowu.

W ciszy spoglądał na męża rozmawiającego z Taehyungiem, a jego serce ugrzązło na dnie żołądka. Dlaczego czuł się zraniony?

.

- Wasze napoje - Jungkook postawił dwa kubki na stoliku.

- Dziękuję - powiedział Taehyung.

- Dziękuje, Jungkook - Jimin powiedział, a serce młodszego ponownie zabolało.

'Jungkook?' Gdzie się podziało słodkie 'mężu', którym zwykł go nazywać?

Zacisnął pieści, wbijając boleśnie paznokcie w dłonie, ale ponownie czuje się tak zraniony, że nawet się tym nie przejmuje.

Szybko zostawił ich samych i poszedł do kuchni. Był już sam, więc pozwolił swojemu ciału leniwie opaść na krzesło i westchnął przeciągle.

Przygryzł wargę, kiedy przystawił dłoń do klatki piersiowej. Jego serce waliło jak oszalałe. Dlaczego czuł się zraniony?

Czy poczuł się po prostu smutny dlatego, że Jimin nie planował spędzić z nim dzisiaj czasu?

Czy czuł się zazdrosny o kolegę z pracy starszego?

Czy on... zakochał się w Jiminie?

Potrząsnął dynamicznie głową. Nie może go pokochać. To zakazane. Zakazane dla niego.

Szybko wstał i udał się spowrotem do salonu, lecz zwolnił kroku, gdy zobaczył Jimina śmiejącego się,

szczęśliwego.

Wyglądali na bardzo uradowanych. Jimin wyglądał na bardzo zadowolonego. Bez niego.

„Jimin jest szczęśliwy beze mnie." pomyślał smutno.

Nawet nie zauważył, kiedy słone łzy zaczęły spływać po jego bladych policzkach.

Jungkook starł łzy z twarzy i opuścił pomieszczenie, nie mogąc dalej znieść tego widoku. Pobiegł do swojego pokoju i rozpłakał się.

Cóż, cholera. Jest całkowicie zakochany w Jiminie.

simple little things | KOOKMIN (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz