Emma POV
Zmierzam właśnie do Wielkiej Sali, by spożyć śniadanie. Jednakże potykam się i przewracam. Obok mnie stanęła Ślizgonka o brązowych włosach. Wyciągnęła dłoń w moją stronę. Chcę mi... Pomóc? Sama nie wiem. Niepewnie wyciągam dłoń w stronę dziewczyny.
— Nie musisz się mnie bać... — powiedziała dziewczyna, łapiąc moją dłoń. — Jestem Zara.
— Ja jestem Emma.... — powiedziałam nieśmiało.
W końcu jestem największym pośmiewiskiem Hogwartu. Co jeśli zacznie mnie wyśmiewać?
Otrzepałam spódnicę, która jest częścią mojego mundurka i ruszyłam w stronę Wielkiej Sali.
Obok mnie usiadło dwóch żartownisiów z Gryffindoru — Fred i George.
Wzięłam w dłoń kromkę chleba, po czym zaczęłam żuć, następnie połknęłam. Tak samo zrobiłam z resztą kromki.
Po zaledwie kilku minutach jedzenie zniknęło z mojego talerza, ponieważ już je zjadłam.
Wyszłam z Wielkiej Sali po zjedzeniu smacznego posiłku i ruszyłam w stronę pokoju wspólnego Hufflepuffu, by zjeść w tajemnicy żabę w czekoladzie od Luny Lovegood. Pomimo tego, iż zaledwie chwilę temu jadłam śniadanie miałam ochotę zjeść również czekoladową słodycz. Wzięłam jednego dużego kęsa słodkości, ale nie miałam ochoty na więcej. Wzięłam książkę do lekcji, na której mieliśmy poznać Zaklęcia Niewybaczalne.
Gdy już dotarłam na lekcję profesor zaczął dyktować nam, do czego służy dane zaklęcie.
— Ministerstwo Magii uważa, że jesteście za młodzi na Zaklęcia Niewybaczalne. — powiedział profesor. — Kłamstwo! — nagle podniósł głos.
Na swoje biurko położył pająka.
— Emma, zapraszam! — profesor zawołał mnie do siebie. — Obserwuj, co się dzieje z tym pająkiem i powiedz kolegom i koleżankom, do czego służy dane zaklęcie. — polecił.
Niepewnie podeszłam do biurka nauczyciela, po czym nerwowo przełknęłam ślinę.
— Imperio! — nauczyciel rzucił jedno z zaklęć na malutkiego pająka. — Więc, do czego służy zaklęcie Imperio? — spytał profesor Moody.
Pająk skoczył mi na czoło. Byłam przerażona, ale najlepsza była mina mojej przyjaciółki Zoe, gdy pająk zaczął chodzić po jej twarzy.
Profesor zaczął tupać i zwracać na siebie uwagę, aby dać oznakę, że zajęcia jeszcze trwają.
— Zaklęcie Imperio służy do kontrolowania kogoś. — powiedziałam pewna swojej odpowiedzi.
— Doskonale. Czas na następne
zaklęcie! —pochwalił mnie profesor. — Crucio! — nauczyciel rzucił zaklęcie na pająka.
Pająk wyglądał, jakby go obdzierano ze skóry. Dosłownie.
— Profesorze, proszę przestać! Jego to boli. Zaklęcie Crucio służy do torturowania. — powiedziałam wystraszona.
— Teraz ostatnie zaklęcie! Avada Kedavra! — profesor rzucił zaklęcie na pająka, który umarł.
Jako, iż jestem bardzo wrażliwa łzy popłynęły mi po policzku.
— To zaklęcie służy do zabijania. — powiedziałam, udając, że nic się nie stało.— Siadaj, Emma. Udzieliłaś poprawnych odpowiedzi. — rzekł. — Pamiętajcie, że będę Was przepytywał. — poinformował.
Zabrałam swoje książki z biurka i wyszłam z sali, w której odbyły się zajęcia.