Rozdział II

422 17 0
                                    

Wiem, miał być wczoraj, ale dzisiaj wstawię jeszcze jeden

Poniedziałek 9:55. Warszawska Choszczówka. Białołęka.

Asia i Michał nadal są na osiedlu, gdzie w jednym z domów doszło do zabójstwa. Przed chwilą skończyli przesłuchiwać sąsiadów, którzy byli w domu. Michał podszedł do Asi, która opierała się o ich samochód, czekając na niego
Asia: No i co?- spytała Michała, który podszedł do niej
Michał: Nico, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Trzeba będzie przyjechać po służbie i odwiedzimy resztę
Asia: A ile u ciebie nie było?
Michał: Dwóch
Asia: U mnie trzech
Michał: To coś wymyślimy
Asia: Na pewno
Szymon: 75 dla 217- usłyszeliśmy w radiu Szymona. Wyjęłam je
Asia: 217 zgłaszam, co jest?
Szymon: Asia, gdzie jesteście?
Asia: No na tym osiedlu jeszcze. Skończyliśmy przesłuchiwać sąsiadów, którzy byli, ale nic nie wnieśli do sprawy. Spytamy jeszcze pozostałych później
Szymon: A ile wam zajmie dojazd na Młociny?- spojrzała pytająco na Michała. Jej partner jeździ dosyć szybko w miarę możliwości, więc chciała wiedzieć, ile mu to mniej więcej zajmie
Michał: Jak się postaramy to 20 minut
Asia: Przy dobrych wiatrach 20 minut- odpowiedziała Szymonowi
Szymon: Dobra, zaraz wyślę wam adres podejrzanego. Podobno ma wolne, ale w mieszkaniu go nie ma. Obserwujcie je i w razie czego go zawińcie
Asia: No dobra, już tam jedziemy. Bez odbioru- policjantka nadal trzymała radio- No to co, jedziemy?
Michał: Wiesz co, odwiozę cię na komendę to pouzupełniasz trochę naszego zadania i zmienimy się za dwie godziny
Asia: Dobra- wsiedli do samochodu i ruszyli w stronę komendy

Poniedziałek 11:05. Komenda Wojewódzka Policji w Warszawie. Wydział Kryminalny.

Julka i Szymon weszli na komendę
Emilia: Julka, Szymon- zaczepiła ich Emilka. Zatrzymali się
Szymon: Co jest?
Emilia: Bolek prosił, żebyście do niego przyszli, jak wrócicie
Szymon: To pewnie ma coś dla nas
Emilia: Pewnie tak
Szymon: No dobra, dzięki- skierowali się do pokoju techników

5 minut później. Pokój techników.

Detektywi weszli do pokoju techników
Julia: Co masz dla nas?- zwróciła się do Bolka
Bolek: Porównałem odciski palców. W domu oprócz odcisków denatki i jej męża są jeszcze dwóch osób, a jedne z nich są na listach
Szymon: A po twojej minie wnioskuję, że nie ma ich w bazie
Bolek: No nie ma- do pokoju weszła specjalistka do spraw cyberprzestępczości Lena Wagner
Lena: Słuchajcie, sprawdziłam monitoring z osiedla, ale nic podejrzanego na nim nie ma. Żaden samochód nawet nie podjechał przed 2 ani nie wyjechał po 3. W tym czasie nawet żywego ducha nie było, a żeby przejrzeć laptopa i telefon muszę jeszcze trochę nad nimi popracować
Szymon: No dobra, nic nie zrobimy. Trzeba poczekać aż Asia i Michał wyłapią tego byłego denatki
Julia: To co robimy?
Szymon: Papiery- policjanci skierowali się do swojego pokoju służbowego

40 minut później. Pokój służbowy st. post. Joanny Zatońskiej i mł. asp. Michała Rafalskiego.

Asia zbierała się, żeby zmienić Michała na obserwacji. Nagle do pokoju ktoś wszedł. Joanna odwróciła się i zobaczyła Szymona
Szymon: O, a ty nie miałaś być na obserwacji?
Asia: Właśnie jadę zmienić Michała
Szymon: Co, na razie nic?
Asia: No nic
Szymon: Może pojadę z tobą?
Asia: Nie musisz. Jeszcze Julka będzie zazdrosna
Szymon: Julka ma co robić
Asia: No to jak masz się nudzić to chodź- uśmiechnęli się i wyszli z pokoju

Poniedziałek 12:32. Warszawskie Młociny. Bielany.

Asia i Szymon przyjechali pod blok podejrzanego Adama Sucharskiego. Policjantka wzięła radio
Asia: Michał jesteś?
Michał: Nie, śpię sobie i właśnie mnie obudziłaś. Co się stało?
Asia: Możesz jechać na komendę i spać nad papierami od pani naczelnik
Michał: Bardzo pocieszająca jesteś
Szymon: I tu mu przyznaję rację
Asia: Wiem, nie ty pierwszy mi to mówisz. Wracaj na komendę
Michał: Dobrze niby dowódco. Bez odbioru
Asia: Ja ci dam niby dowódco- powiedziała odkładając radio, a Szymon zaśmiał się pod nosem

Godzinę później. Warszawskie Młociny. Bielany.

Asia i Szymon nadal siedzieli na obserwacji. Została im jeszcze godzina do zmiany z Michałem
Asia: Myślisz, że się pojawi?
Szymon: Nie wiem, ale kiedyś musi wrócić do domu. Zadzwoń do Leny, żeby namierzyła nam jego numer
Asia: Dobra- wzięła telefon, ale, gdy spojrzała przez szybę, zobaczyła jakiegoś faceta podobnego do tego, na którego czekali- A to nie on?- Szymon spojrzał na typa
Szymon: On, chodź. Zwijamy go- wysiedli z samochodu i podeszli do podejrzanego
Asia: Przepraszam pana- zaczepiła mężczyznę
Sucharski: Tak?
Szymon: Pan Adam Sucharski?
Sucharski: Tak, a o co chodzi?
Asia: Proszę, pojedzie pan z nami
Sucharski: Gdzie?
Szymon: Na komendę, a po co to tam pan się dowie. Proszę- wrócili do samochodu z podejrzanym

Poniedziałek 14:23. Komenda Wojewódzka Policji w Warszawie. Wydział Kryminalny.

Asia i Szymon weszli z podejrzanym na komendę. Skierowali się do pokoju przesłuchań

5 minut później. Pokój przesłuchań post. Julii Mazurek i mł. asp. Szymona Zielińskiego.

Asia i Szymon postanowili, że razem przesłuchają podejrzanego. Zabrali się za przesłuchanie
Sucharski: Powiecie w końcu po co mnie tu przywieźliście?
Szymon: Adrianna Rutkowska, mówi ci to coś?
Sucharski: Nie
Asia: Nie? A my wiemy, że to twoja była dziewczyna z liceum, a poza tym była jeszcze do wczoraj twoją podwładną. Nadal nic?
Sucharski: Nic- detektywi spojrzeli na siebie. Szymon skinął głową dając Joannie wolną rękę
Asia: Posłuchaj mnie gościu. Adrianna Rutkowska nie żyje, a wiemy, że jej groziłeś za to, że cię rzuciła w liceum, więc skończ pieprzyć, że jej nie znasz, bo posadzę cię na dołek z dwoma pijakami i ją poznasz
Szymon: A z każdą minutą masz większe szanse, żeby stać się z podejrzanego zatrzymanym, no to jak?- podejrzany się nie odezwał
Asia: Dobra, idziemy do profosa- Asia i Szymon zabrali mężczyznę do PDOZ

3 minuty później. Pomieszczenie dla osób zatrzymanych.

Policjanci weszli z podejrzanym do PDOZ, gdzie oczywiście był profos młodszy aspirant Adam Kobielak
Asia i Szymon: Cześć Adam
Profos: Cześć cześć
Asia: Masz następnego klienta
Szymon: Tylko nie zapomnij o ekstremalnych warunkach, bo pan nie chce współpracować. Poradzisz sobie?
Profos: Jasne, że tak, a o warunki się nie martwcie. Znajdą się. Możecie już wracać
Asia: No dobra- policjanci wyszli z pomieszczenia- No to co teraz?
Szymon: Papiery, ale najpierw idziemy po kawę
Asia: Bardzo dobry pomysł- policjanci skierowali się po kawę

2 godziny później. Pokój st. post. Joanny Zatońskiej i mł. asp. Michała Rafalskiego.

Asia i Michał kończą swój dzień pracy. Byli już ponownie na osiedlu i przepytali sąsiadów, których nie zastali rano. Nic nowego się nie dowiedzieli, więc zdali relację pani naczelnik oraz Szymonowi i Julce, po czym zabrali się za wypełnianie papierów
Michał: Nie wiem jak ty, ale ja idę do domu- powiedział odkładając długopis na biurko
Asia: Niby dowódca nie zarządził, że idziemy
Michał: Niby dowódca nie ogłasza fajrantu
Asia: A pan dowódca co zarządza?
Michał: Fajrant pani posterunkowa
Asia: No to fajrant panie sierżancie
Michał: Aspirancie
Asia: Sierżancie- zamknęła teczkę, odłożyła długopis i podniosła się z krzesła
Michał: Ja też cię bardzo lubię
Asia: Wiem- uśmiechnęła się. Po chwili policjanci wyszli z pokoju

You are my loveWhere stories live. Discover now