1. Kim byliśmy, a kim jesteśmy?

58 3 0
                                    

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że wstawianie części będzie dość nieregularne, ze względu na to, że wszystko zależy od mojej weny, oraz nie przejmujcie się okładką i tytułem, zapewne jeszcze się zmieni kilka razy !

Zapraszam do czytania~~~!!!

***

Mężczyzna ma emocje, a kobieta jest emocjami.

Słowa. Czyż one nie ranią bardziej od miecza?

Dlaczego pozwalasz, by ludzie traktowali Cię jak papierosa?
Sięgają po Ciebie kiedy im się nudzi i nadeptują na Ciebie, kiedy skończą.

Zastanawiasz się kto pisał scenariusz do Twojego życia?

Powiem Ci w tajemnicy, że scenariuszy jest kilka, ale to Ty sam zdecydujesz, który wybierzesz.

Jestem Shinjiun Tsukune.

Jestem człowiekiem.

Człowiekiem, którego pokochasz albo znienawidzisz.

Zapewne zraniłam wielu ludzi, ale noży wbitych w moje serce nie jesteś w stanie policzyć.
A mimo to jest w nim miejsce na nowe noże.

Zmieniamy się przez całe życie, czy widzimy to czy nie.

Dlatego wybrałam drogę nienawiści, dlatego przezwyciężyłam swoje słabości, które tylko mnie ograniczały.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jiun, Jiun słuchasz mnie w ogóle?!

Poczułam jak Yomeha uszczypnęła mnie w udo. Otworzyłam szeroko oczy po czym podniosłam udo gwałtownie i zabrałam jej dłoń z cichym piskiem.

- Auuua.. tak, kurwa. Słucham. Mam podzielną uwagę. - rzuciłam obrzucając przyjaciółkę spojrzeniem z niemałym wyrzutem.
- Gdy mówię do ciebie, a ty bezpośrednio w tej chwili na mnie nie patrzysz, mam wrażenie, że jednym uchem wpuszczasz to co mówię, a drugim wypuszczasz. - sprostowała i przewróciła oczami. - A już wiesz jak nie cierpię, gdy jeszcze do tego patrzysz w telefon!

Yomeha Watanabe. Moja jedyna przyjaciółka. Około sto siedemdziesiąt centymetrów wzrostu, podobnie jak ja. Ma oczy, których nigdy nie zapomnę. Jaskrawo niebieskie, często zmęczone i niewyspane, ale mimo wszystko ciepłe i kochające. Śmiejące się. Jej ustom czasami braknie słów, ale oczy zawsze są wymowne. Gdy jej wargi milczą, oczy ujawniają wiele. Bo najpiękniejszy kolor oczu to ten, który patrzy na Ciebie z miłością, a jej takie są i będą do końca.
Nie rozumiem, czemu ludzie się jej boją. Znaczy.. Ja wiem, że to przez wygląd. Jest chuda, nie szczupła, chuda. Gdy zakłada na siebie ciuchy wiecznie na niej wiszą. Przez to tak często jej płeć jest mylona, a dodatkowy piercing na twarzy odstrasza potencjalne dzieci.

Dziewczyna poprawiła swoje czerwone, krótkie włosy i schowała je pod czarnym kapturem bluzy. Założyła ręce za głowę z łobuzerskim uśmiechem i przymknęła powieki. Nabrała głośno powietrze do płuc przez nos i leniwie wypuściła.

- Tak więc wracając do tematu.. - przechyliła się do tyłu i opadła na trawę. Zgięła nogi w kolanach i założyła prawą na lewą wymachując stopą w powietrzu.
- Jesteś ciekawa czy przyjdą jakieś fajne pierwszoklasistki?
Poszłam w jej ślady i ułożylam się na trawie obok niej. Zaczęłam marudzić pod nosem.
- N.. Nie wieeem.. Co mnie to obchodzi? I tak nikogo nie szukam. - tę tonację głosu Yomeha znała bardzo dobrze.
Od jakiś kilku lat jestem singielka. Ja się śmieję, że to wygodne i jestem nią z wyboru, ale Yomeha znała prawdę. Nie byłam w stanie kochać. Nie umiałam. Moje serce było zamknięte na ludzi. Leżało w pudełku za mosiężnymi drzwiami na kłódki, szyfr, odcisk palca, zasuwki i Bóg wie co jeszcze.
Po głowie krążyło mi jedno pytanie "kim byłaś zanim Ci to zrobili?". Do tej pory szukam odpowiedzi.
Czerwonowłosa zaśmiała się, na co zmarszczyłam brwi i zacisnęłam splątane dłonie na klatce piersiowej. Odwróciłam twarz w jej stronie i spojrzałam na nią z małym zażenowaniem.
- A Ciebie co tak bawi? - spytałam.

SzczyptaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz