Dzień był piękny, słońce świeciło. Ale w sercu i głowie miałam burzę.W myślach miałam tylko jedno, strach przed pierwszym dniem w gimnazjum. Rozmyślanie przerwała mi moja mama mówiąc, że zaraz spóźnię się do szkoły. A więc wzięłam torbę i wybiegłam z domu niczym błyskawica.Pod szkołą byłam 10 minut później. Na szczęście do rozpoczęcia roku zostało mi około 15 minut. Idąc korytarzem rozglądałam się za moją nową klasą. Znalazłam rozpiskę klas, w której od razu zobaczyłam moje nazwisko przy klasie IE. Więc udałam się do sali numer 19, gdzie iało odbyć się spotkanie z wychowawcą. Wchodząc do sali, dziwnie się poczułam. Usłyszałam jakby ktoś do mnie szeptał. Na szczęcię szybko się otrząsnęłam. Zajęłam swoje miejsce na ońcu sali. Wtedy byłam bardzo marzycielską dziewczyną. Zawsze chciałam mieć nadprzyrodzone moce, ratować ludzi i nie tylko. I tak samo było tym razem. W czasie moich marzeń nauczycielka wypowiedziała moje imię chyba już z 5 razy. Przeprosiłam za nieuwagę i dalej rozmyślałam. Kiedy spotkanie skończyło się, wyszłam ze szkoły. Chcąc coś zjeść, poszłam do mojej ulubionej cukierni. Wchodząc znów usłyszałam ten głos, który mnie wołał mówiąc, że chce się ze mną spotkać. I wtedy wizja się przerwała, byłam pewna, że i tak nie długo znowu usłyszę ten głos. Kiedy zjadłam moje ulubione ciasto ruszyłam w dalszą drogę. Wtedy usłyszałam czyjś krzyk. Wystraszona pobiegłam w kierunku skąd ten dźwięk dochodził. Zobaczyłam czterech chłopaków,wyglądali na około 15 lat, może więcej. Wtedy wśród nich ujrzałam przestraszoną dziewczynkę, która była dręczona przez tych chuliganów. Bez zastanowienia rzuciłam się jej na ratunek.
- Ej zostawcie ją- krzyknęłam – Znajdźcie kogoś równego sobie a nie drenczycie małe dzieci.- dopowiadając to, zdziwiłam się, że w ogóle to zrobiłam.Wtedy oni odwrócili się do mnie i podchodząc powiedzieli nieprzyjemnym głosem.
Równych sobie tak? To może zaczniemy od ciebie.
Nie zwracałam już uwagi na to co mówili tylko patrzyłam na tą dziewczynkę, na jej przerażone spojrzenie. Nie ukrywam, że sama też się bałam. W końcu ich było czterech, starszych od mnie i o wiele wyższych a ja sama, ale i tak nie dałam poznać po sobie mojego strachu. Kiedy wzrok dziewczynki spotkał się z moim, widziałam jak się martwi, ale tym razem nie o siebie, tylko o mnie. Mrugnęłam do niej uśmiechając się. Pokazując jej tym samym, żeby się nie martwiła. Kiedy ci chłopacy próbowali mnie zastraszyć, machnęłam ręką do dziewczynki, aby uciekała. Nie wiedziałam co robić, ale kiedy powiedzieli do mnie, że zaraz zobaczę co to znaczy znęcać się nad kimś, bez wahania krzyknęłam.
Nawet nie warzcie się podchodzić!
Wtedy oni wybuchneli śmiechem.
Noi co nam zrobisz? Nakrzyczysz?- powiedział jeden z nich.
A może nas pobijesz?- dodał drógi. Wtedy najwyższy z nich powiedział.
Ej przestańcie! Bo zaraz się rozpłacze.
I właśnie to wyprowadziło mnie z równowagi. Spojżałam na nich pełna złości i obrzydzenia. Właśnie miałam coś powiedzieć, ale nie wiem skąd , nagle na ich głowy wylała się woda. Rozejżałam się w około, ale nigdzie nie było nic dziwnego. A oni chyba się przestraszyli bo uciekli szybciej niż ja, kiedy biegnę spóźniona do szkoły.Jeśli pojawiły się jakieś błędy to przepraszam. Kolejny rozdział postaram się wstawić gdzieś za 5 dni.
CZYTASZ
Nietypowe nastoletnie problemy
Teen FictionHej. Jestem Kate, 14-letnia dziewczyną. Jak każda nastolatka chodzę do szkoły. Ale jest coś co różni mnie od innych, coś co przewróciło mój świat do góry nogami. A co to takiego? Właśnie o tym chcę opowiedzieć. A więc, powróćmy do mojej przeszłości...