Musiał stanąć na palcach, by spojrzeć mu prosto w oczy. Czekał aż to ten drugi wykona pierwszy ruch. Serce biło mu coraz wolniej, a oddech przyspieszał. Bał się, że ten go odepchnie, ucieknie i zerwie z nim kontakt. Blondyn jednak chwycił mniejszego za rękę i ciągnął go delikatnie przez całą drogę.
- Zrób jeszcze krok w moją stronę. - poprosił go, gdy stanęli niedaleko wielkiej choinki w centrum Seulu.
Jimin wykonał jego prośbę. Yoongi posłał do niego ciepły uśmiech i kiwnął głową w górę. Srebrnowłosy spojrzał tam; źrenice momentalnie mu się zwęziły na widok niemałej jemioły.
- Gotowy? - wyszeptał większy z iskierkami w oczach.
- Na co?
Min powoli zlikwidował dzielącą ich odległość i delikatnie złączył ich usta. Jimin od razu zaczerwienił się. Początkowo stał odrętwiały, ale po chwili, niezdecydowanie, oddał pocałunek. Niekrótko obsypywali się czułościami. Dopiero po kilku minutach przerwali.
- Jiminnie, może i zabrzmi to staroświecko, ale... chcesz zostać moim chłopakiem? - spytał.
Chłopak z zarumienionej twarzy przeszedł w przypominanie pomidora. Spuścił wzrok na buty dorosłego, któremu uśmiech się powiększył. Objął drugiego i pocałował go we włosy.
- Czyli tak? - dopytał, nie pozwalając mu się odsunąć.
- Tak - odparł, wtulając głowę w jego ramię.
Starszy uśmiechnął się, najszerzej jak potrafił. Zaproponował drugiemu powrót do domu i spędzenie wieczoru w swoim towarzystwie wraz z szklanką soku pomarańczowego i opakowaniami żelek. Park przystał na to chętnie.
Od tego dnia niecierpiwie czekał na Wigilię. To był najważniejszy dzień w roku dla niego i jego chłopaka, który dokładnie trzy lata później stał się jego narzeczonym.
KONIEC
CZYTASZ
Stars || Yoonmin ✔
Fanfiction„Present: Niebo jest wyjątkowo gwiaździste tej nocy Star: Prawda [...]" „Present: Rusz dupę i idź do niego Popatrz mu w oczy I powiedz: „Zawsze zatapiam się w twoich oczach" Present: Masz rację [...]" Żeby podtrzymać klimat świąt