- Jestem raczej zła na siebie. Tak łatwo się czerwienię. Mama zawsze powtarza, że moja twarz to otwarta księga. - Nachmurzyłam się.
- Wręcz przeciwnie. Trudno mi cię przejrzeć. - Chociaż tyle mu o sobie opowiedziałam i tylu rzeczy się domyślił, o dziwo, zabrzmiało to szczerze.
- Pewnie zwykle nie masz z tym kłopotów.
- Zazwyczaj nie. - Uśmiechnął się szeroko, odsłaniając rząd prościutkich, śnieżnobiałych zębów