Kolejne dni mijały im równie prędko, a Niall ponownie słabo się czuł. Zayn martwił się, że pojawiły się komplikacje po wyziębieniu i późniejszej chorobie. Horan dosłownie biegał do toalety i wymiotował po prawie każdym posiłku. Malik znowu rzucił hasło lekarz, a Niall był przerażony, od razu zaczął się tłumaczyć i kręcić.
- Nie... Zee, proszę j-ja myślę, że wiem co mi jest. - zająkał się
- No to co ci niby jest? - ułożył dłonie na biodrach i spojrzał na blondyna - Tylko nie wciskaj mi kitu o zatruciu Niall, to było do przyjęcia przez pierwsze trzy dni.
- Chyba jestem w ciąży. - odparł, omegi potrafiły dostać prędko pojawy, zwłaszcza te młode. Blondyn oparł się o wanne i zagryzł dolną wargę.
- Myślisz, że tak szybko no wiesz. Udało się? - alfa przytrzymał się umywalki.
- Połączyliśmy się i nie zabezpieczaliśmy przez te razy. - świeże połączenie pomagało w zapłodnieniu omegi.
- Więc... Powinienem pojechać po testy dla ciebie? - spytał brunet patrząc na młodszego chłopaka.
- Poproszę. - nie potrafił spojrzeć w jego oczy, choć rozmawiali o szczeniętach.
- Chcesz posiedzieć z Harrym przez ten czas? - zaproponował alfa.
- Louis ma ruję, Zee. Zapomniałeś? - zachichotał - Idę się położyć.
- Zapomniałem. - przewrócił oczami - Dzwoń jakby coś się działo. - wziął portfel, telefon i kluczyki.
Niall pokiwał głową i westchnął kiedy Zayn wyszedł. Nie wyglądało na to, że jego partner zaczął się cieszyć. Bał się. Malik podjechał do najbliższej apteki jaka była w okolicy. Zrobił się całkowicie czerwony, kiedy poprosił o testy, a kobieta zaczęła go dopytywać o szczegóły. W końcu wyszedł z trzema różnymi testami oraz specifikiem na wymioty dla Nialla. Powrót do rezydencji dłużył mu się i dłużył. Nie wiedział, dlaczego ludzie musieli teraz tak licznie jechać na zakupy. W końcu dojechał i predko dotarł do sypialni, unosząc siatkę oraz uśmiechając się krzywo.
Niall bez słowa wziął testy i zamknął się w łazience. Przeczytał instrukcję i z robił to co trzeba. Czekając na wyniki, nie wyszedł z łazienki.
Zayn siedział na łóżku i czekał na informacje co i jak. Cieszyłby się z dziecka, ale nie chciał ekscytować się za szybko. Kiedy Niall zobaczył wyniki, poczuł jak robi mu się słabo i po chwili niedobrze, przez co ponownie zwymiotował.
- Ni? - alfa chwycił za klamkę jednak drzwi nie ustąpiły.
Omega dopiero po chwili je otworzyła cała blada na twarzy. Malik od razu chwycił młodszego pod ramiona i posadził na łóżku, był przerażony całą sytuacją.
- Wszystkie pozytywne. - wyjaśnił mniejszy, dłonią dotykając swój brzuch.
- Będziemy mieli maluszka. - Zayn kucnął tuż przy blondynie.
- Tak. - powiedział cichutko - Wiem, że to szybko, ale tak działa więź alfy i omegi.
- Kocham to Niall, będziemy rodzicami. - przytulił się to brzucha młodszego.
- Oh... - położył delikatnie ręce w jego włosach.
- Kocham was. - powiedział tak, że Niall ledwo usłyszał.
- W tę zimę otrzymałem najlepszy prezent. - odparł i pociągnął za ciemne kosmyki - Kocham cię.
- Też otrzymałem cudowny prezent, lepszego wymarzyć sobie nie mogłem. - wyznał.
CZYTASZ
Christmas Hero || Ziall
FanfictionŚwiąteczne short story a/b/o Ziall Współpraca z moją kochaną Karo ❤️