Gdy bliźniakom nie było bezpiecznie
to schowali się w świecie ludzi. Niestety Lunatyk nie mógł iść z rodzeństwem ponieważ był wilkołakiem. Wysłał z nimi Łapę bo tylko niemu wierzył jak bratu. Gdy nie mieli co jeść jakaś miła pani zabrała 3 do domu. To że u tej pani było 11 psów to było im ciężko bo każdy walczył o swoje terytorium.
-Łapa boimy się. (Powiedziały cichutko bliźniaki)
-Spokojnie (Odpowiedział Łapa)
Te psy to 2 buldogi 6 małych maltańczyków 2 haskie i 1 Mops.
Najlepszym przyjacielem Niuńki i Niuńka był Mops który miał na imię Alex.
-Wy jesteście tu nowi? (Zapytał Mops)
-Tak? Masz coś do tego?! (Postawił się mopsowi Łapa)
-Spoko ja nie jestem tu nowy ale wiem kto ma potencjał i wy go macie.
-Kojarzę cię. Nie jesteś z Hogwartu?
-Tak!. Myślałem że tylko ja jestem z Hogwartu!!!
-No ale z jakiego jesteś domu?
-Hufflepuff. A wy?
-Gryffindor.
-Wiesz co się stało z Hogwartem?
-Nie a co?
-Zniszczyli go! Ale postanowili wszystko odbudować.
-To bardzo dobrze bo w przyszłym roku miałem być nauczycielem. I mam jeszcze takie pytanie do was.
-Jakie?
-Kto jest Dyrektorem?
-Dumbyldore.
-Jeszcze go nie zmienili?!
-Czemu?
-Nigdy on mnie nie lubił.
-Dlaczego?
-Bo raz zrobiłem eliksir żywej śmierci i dlatego mnie wyżucił ze szkoły na 5 roku.
-Czemu zrobiłeś eliksir żywej śmierci?
-To było niechcący!
-Spoko.
Potem pieski (razem z Alexem) poszły do budy.-O nie! Pieski wracajcie!!!
Ale psy były już zbyt daleko.
Gdy psy były już prawie w budzie bliźniaków spotkało coś strasznego. Lunatyk był z nimi bo akurat przyszedł z piwem kremowym.
-Siemka. A kto to jest.
-Lunatyk to jest Alex. Alex to jest Lunatyk.
-A czemu on tu przyszedł?
-Jest sympatyczny gdyby nie on to by nie było nas tutaj w tej chwili.
-A spoko przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem.
-Wy a co to jest?
-To koty!
-Co? Co? Gdzie? Kiedy?
-Alex nie wiesz kto to koty?
-No nie. Wiem tylko że zniszczyły Hogwart.
-Cruciatus! (Powiedział jeden z kotów)
-O nie! Niuńka!
To że kot był ślepy i chciał trafić w nowego psa Alexa trafił w Niuńke.
I Niuńka poszła do skrzydła szpitalnego ale Hogwartu nie było ani żadnego weterynarza to Lunatyk szybko zabrał ją do budy i kazał zajmować się nią Ciapkowi.
Noi w najlepszej chwili dla psów przyszli Dementorzy.
Ale to było źle dla jednego z bliźniaków ponieważ on był sam.
-Expecto Patronum!
Ale jego zaklęcie nie podziałało dlatego że Niuńka była w budzie i bał się o nią więc patronus nie zadziałał.
Gdyby nie Lunatyk,Łapa i Alex to Niuniek był by w Azkabanie.
-Expecto Patronum!
Noi Lunatyk wyczarował pięknego dużego wilka.
(W tym czasie ale w budzie)
-Niuńka mam coś pysznego. Zrobiłem rosołek.
Ale Niuńka się nie odezwała.
Ciałek miał ją karmić ale był głodny to se sam zjadł rosół.
Wszyscy są już w budzie.
Kurde gdzie jest te głupie nunczako?!
-E wy gdzie są bronie?!
-Ciapek.
-Tak.
-Gdzie są bronie?
-Nie wiem.
-Ciapek dałem ci tylko jedno zadanie!
Pilnować broni!
-Ale kazałeś mi jeszcze pilnować Niuńki.
-A nie mogłeś pilnować tego i tego?!
-Nie. Czy to jest piwo kremowe?
-Nie dostaniesz do kąta ale już!
-Cofnę się w czasie.
-Jak?
-Mam zmieniacz czasu.
-Skąd?
-Znalazłem przy Hogwarcie.
-W czy przed?
-No przed. Co za różnica?
-No niewielka.
Teraz wszyscy bez Krysi i Niuńki bo Krysia zajmowała się Niuńką.
-Gdzie my idziemy tak z ciekawości?
-Do miejsca które byliśmy 1 godzinę temu.
-Brzmi spoko uratuje Niuńke.
-Tak ale jak?
-Dobra tam jesteśmy my patrz!
-No bierzemy bronie ale wchodzimy przez okno.
-Ok.
-Co teraz Łapa?
-Bierzemy brońki.
Noi koty ich ledwo co nie nakryły bo Ciapek tupał głośno.
-Mamy nunczako!
-Oraz inne bronie.
-E dziś pełnia?
-Tak a co?
-Lunatyk.
-Ujć. Trzeba go wziąć do piwnicy. I to szybko!
-Ok.
-Spokojnie Lunatyk tylko spokojnie.
Lunatyk został o północy wilkołakiem i Lunatyka dali do piwnicy ponieważ tam nie było nic do stracenia wszystko było tam, no tam nic nie było.
-Ej gdzie jest Niuńka?
-W...
-Ojć ona jest w piwnicy!
-Idę po nią.
-Nie Niuniek nie!
-Idę.
Niuniek widział coś strasznego bo widział jak jego starszy brat chciał ugryźć bliźniaczkę Niuńka.
-A nie ugryzł ją!
Lunatyk ugryzł Niuńke w piwnicy i została również wilkołakiem.
Niuniek zawsze obiecywał że jeśli bliźniak będzie w potrzebie to uratuje.
Więc poszedł do piwnicy i bronił Niuńke by jej już nie ugryzł i ugryzł ale drugiego z bliźniąt.
Lecz bliźniaki umiały kontrolować się nad wszystkim i także nad wilkołactwem. Umieli podtrzymać się nad wszystkim oprócz czekolady.
-A Krysia co robi?
-Robi obiadek.
-A co zrobi?
-Budyń czekoladowy.
-Mniam słyszałaś Niuńka jemy budyń.
Zapach budyniu obudził Niuńke ze snu.
-Mmm czuje budyń.
-Wreszcie jesteś czemu cię tak długo nie było.
-Miałam spanko.
-O czym śniłaś?
-O sianku z czekolady.
-Wy nasi rodzice są w Azkabanie!
-Czemu Lunatyk?
-Bo chcą okup. Ponoć mają ich zabić przy wodospadzie. Idziemy tam.
Szybko no już.
-Krysia Alex Łapa idziemy a ty Ciapek zostań z Bliźniakami.
Psy już były przy klifie.
Natomiast tylko ciocia Krysia postawiła się kotom i uratowała rodziców bliźniaków i ojca Chrzestnego Lunatyka.
I powiedziała:
- Avada Kedavra.
i wszystkie koty prócz jednego zgineły ale ten jeden odzajemnił zaklęcie ale zaklęcie nie zadziałało nie wiadomo
czemu. Więc kot zrzucił ją z klifu.
I wszyscy poszli na pogrzeb
I oto kolejna osoba zabita przez kota.
(bliźniaki) My lubiliśmy jej budyń.
(Lunatyk) mnie uratował moich rodziców oraz mego Chrzestnego.
(Łapa) Uratowała mnie na 4 roku przed Aarogiem.
(Ciapek) pluje hap tfu a może chociaż nie nigdy jej nie lubiłem.K O N I E C