////Pov. Error////
Kolejny atak, Artysta coraz bardziej słabnie. Wygląda jakby miał zaraz zemdleć, przywowałem ostrą kość i rzuciłem Ink'a, myślałem, że zdoła uniknąć takiego słabego ataku, ale on oberwał tą kością prostu w żebra. Zaczął wymiotować atramentem, po chwili zemdlał i leżał w tej obrzydliwej, czarnej mazi. Wyglądało to okropnie, Ink krwawi atramentem, wystarczyłoby zastąpić atrament krwią i od razu jesteś załamany tym co widzisz.
Odrazu podeszłem do niego, wziąłem go na swoje ręce i teleportowałem się z nim do Void'u. Ja nie chciałem go zabić! Szybko zacząłem zdejmować z nieprzytomnego Artysty ubrania, poszedłem do łazienki i zmyłem z niego ochydną maź. Kiedy skończyłem, położyłem go na kanapie i zacząłem bandażować połamane żebra, gdy skończyłem, wyjąłem jego ubrania z jego szafy i powoli ubrałem go.
- Przepraszam... - Powiedziałem cicho i delikatnie chwyciłem go za rękę, z moich oczów zaczeły lecieć łzy. Nigdy nie chciałem go doprowadzić do takiego stanu... Nigdy nie chciałem go zabić.
Cały dzień nic nie jadłem ani nie piłem, siedziałem cały czas przy Ink'u, ani na chwilę go nie zostawiłem. Czekałem, aż się obudził, ale tylko leżał, było słychać jego cichy i niewyrażny oddech. Jego stan jest krytyczny, dlatego ledwo oddycha...
~~~
Wiem, że krótkie, ma tylko 195 słów, ale nie miałam pomysłu co dalej napisać w prologu.
CZYTASZ
"Przepraszam" - ErrInk
FanfictionPodczas walki z Error'em Ink stracił bardzo dużo energi, przez to, że był słaby dostał dość mocny atak od Error'a. Error cieszy się, że wygrywa, ale jego uśmiech szybko znikna z twarzy, kiedy widzi nie ruszającego się Ink'a w kałuży atramentu. Przes...