- Wstawajcie!
- Szefie jeszcze 5 minut
- Nie!!! Zapomnieliście o akcji ratunkowej??!!
- A no tak!! Szybko może niektórzy ocaleli .30 minut później
- Dobra wszystko mamy. Rozpoczynamy akcję ratunkową.
Kiedy wyszliśmy z bazy do koloni05 szliśmy 30 km .
Kiedy dotarliśmy na miejsce wziąłem snajperkę i zabezpieczalem tyły.
Gdy dotarliśmy do głównego korytarza wszędzie była krew .
Nagle usłyszałem dźwięk blachy.
Odruchowo odwróciłem się i pociągnąłem za spust.
Okazało się że ktoś puka w blaszane drzwi.
Szybko poszliśmy do drzwi były zamknięte. Otworzyłem je agrafką .
W środku leżała płachta kiedy ją odsłoniliśmy zobaczyliśmy człowieka z łomem w ręku.
Kiedy nas zobaczył był przestraszony.
Wytłumaczyliśmy mu że odebraliśmy sygnał i wyruszyliśmy na ratunek.
Badał był wystraszony ale już mniej.
Szef powiedział :
- Usłyszałem twoje pukanie
- To nie byłem ja!! Oni nadal tu są!
Ocalały nie chciał wyjść z kryjówki i ciągle płakał . Zostawiliśmy go tam i poszliśmy sprawdzić kto wybił tych ludzi.
Kiedy dotarliśmy do piwnicy zamarliśmy.
W piwnicy było setki zwłok.
Zobaczyliśmy także kanibali którzy przetrwali swoje ofiary.Rob się spytał:
- Co się stało z tymi ludźmi??
To już nie są ludzie.Nagle jakiś ludojad nas zobaczył.
Zaczęliśmy uciekać....
CZYTASZ
Colonia
ActionPewnego dnia zaczyna padać śnieg .Przez 27 lat pogoda się nie zmienia .Ludzie umierają z powodu zimna i braku pożywienia.Ci którzy przetrwali żyją grupami pod ziemią w żelaznych bunkrach.