love session|| jjk + kth

nothing happens without a reason

- Huh? Jaja sobie ze mnie robisz? - zdenerwowany Jeon dosłownie kołotał się ze złości, kiedy wybrano go jako fotografa, którym będzie podczas castingu na modela, który zacznie swoją pracę w agencji modeli. O ile w ogóle ktokolwiek zacznie, może być też tak, że nikt się nie będzie nadawał.

Był zdenerwowany tylko dlatego, że wczoraj wieczorem zerwała z nim Jiwoo, dziewczyna z którą był przez ostatnie kilka lat. Może darzył ją wyjątkowym uczuciem, lecz na pewno nie była to miłość. Był z nią tylko z litości, to brzmi okropnie, ale niestety tak było w tym przypadku.

- Skądże. - odparł Siwon, szef całej agencji, o wiele starszy od Jungkooka, bo o całe 15 lat. - Jungkook, jesteś najsłynniejszym fotografem w całym Seulu, proszę cię. Poza tym, jak ty się do szefa odzywasz, co?

Jeon pokręcił głową ze szczerym uśmiechem na twarzy. - Słuchaj, jestem tu już tyle lat, że zaczynam traktować cię jak kumpla, więc mówię do ciebie, jak do prawdziwego przyjaciela. - wstał powoli ze skrzypiącego fotela i poklepał bruneta po plecach. To wcale nie tak, że cały czas się podlizywał.

- Jutro o jedenastej, spróbuj mi się spóźnić a odetnę ci połowę pensji. - uśmiechnął się wrednie Siwon, przymykając cicho drzwi od biura Jeona.
Co do biura, wszystko miał w nim poukładane, wszędzie idealnie położone papiery jak i foldery z wydrukowanymi zdjęciami. Gdyby mógł, zamieszkałby tam, bo naprawdę kochał fotografię z całego serca, była ona ratunkiem od tego całego bałaganu w jego głowie.
Tam akurat przydałoby się posprzątać tak, aby było tak samo jak w jego biurze.

Wrócił do domu o dosyć późnej godzinie niż zazwyczaj. Junsu spał w najlepsze na swoim ukochanym drapaku, a Jeon nie chcąc go obudzić, od razu wskoczył w swoją piżamę i ułożył się do spania. Junsu był taką małą puszystą kuleczką, lecz pełną miłości i szczęścia. Dlatego Jeon zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia. Zauważył w nim miłość, której nikt wcześniej mu nie dał. Lecz nie wiedział jeszcze, że jutrzejszy dzień sprawi, że zauważy ją w kimś jeszcze.