Ktoś zapukał do drzwi.
-Zaraz otworzę!- krzyknął białowłosy chłopak. Wstał z kanapy i zaczął się przedzierać pomiędzy pudełkami po pizzy i chińszczyźnie. Doskoczył do drzwi i je otworzył. Wiedział, że ma mieć nowego współlokatora. Otrzepał bluzę z okruszków i otworzył. Na początku nikogo nie zauważył, jednak kiedy lekko się zchylił, zobaczył dość niską, blond włosą dziewczynę.
-Ty jesteś Gilbert Beilschmidt ?- zapytała.
-Tak. A pani w jakiej sprawie
-Ja jestem Felicja Łukasiewicz- dziewczyna wyciągnęła dłoń -Będę z tobą mieszkać. Gdzie... jest mój pokój?
-Eee... tam jest wolny- pokazał palcem. Dziewczyna wzięła swoją walizkę i wtachała ją do mieszkania. Kiedy zobaczyła jaki jest syf, stanęła.
-Człowieku, ty tak żyjesz?
-Jak widać. Pomóc ci z tą walizką?
-Nie trzeba- powiedziała i zaniosła ją do pokoju. Chłopak nie mógł sobie wyobrazić, jak taka drobna dziewczyna wniosła taką walizkę na 8 piętro. Oczywiście nikt nie pomyślał, żeby zrobić windę. W końcu studenci mają młode i zdrowe nogi, a oni na tym oszczędzą. I tak zdziwiło chłopaka, że dziewczyna zmieściła się do jednej walizki. Jego koleżanki z gimnazjum brały dwie na tygodniową wycieczkę, a ta zmieściła się w jedną na praktycznie kilka lat. Po kilku minutach chłopak zapukał do jej pokoju.
-Idę do sklepu, więc chwile mnie nie będzie
-Spoko
-Kupić ci coś?
-Nie
Wzruszył ramionami i poszedł. Tymczasem dziewczyna wyszła z pokoju. Rozejrzała się po salonie połączonym z kuchnią. Wszędzie były kartony po jedzeniu, koszulki i puszki po piwach.
-O nie, ja w takim syfie, żyć nie będę
~Time Skip~
Chłopak wrucił z siatką zakupów.
-Jestem...
Stanął jak wryty. Na podłodze nie było niczego. Żadnej puszki ani kartonu a z łazienki słychać było chodzącą pralkę. Dziewczyna natomiast piła sobię herbatę w czystym kubku.
-No co się tak gapisz? Porządku nie widziałeś?- spytała dziewczyna.
-Ty to wszystko... posprzątałaś w 15 minut?
-Jak się chce, to może. I nie będę w takim syfie mieszkać
Chłopak bez słowa położył na blacie siatkę i zaczął wypakowywać zakupy. Trzy czwarte z nich to było piwo.
-Ile ty tego pijesz?
-Ze 4 dziennie, po studiach
Dziewczyna prawie się zachłysnęła herbatą.
-Ile?
-Co ty taka zdziwiona jakbyś nigdy piwa nie piła?- powiedział otwierając sobie jedno.
-Bo... nie piję?
-To... pewnie wódkę
-Nie?...
-Wino?
Dziewczyna pomachała przecząco głową.
-Palisz?
-Nie
-Czyli chcesz mi powiedzieć, że nigdy nie piłaś alkoholu ani nie paliłaś papierosów?
-Tak, właśnie to próbuję ci przekazać
-To od teraz zaczniesz- powiedział kładąc koło niej jedno piwo.
-Co to znaczy "zaczniesz"?
-To znaczy, że od teraz pijesz
-I jakim sposobem mnie zmusisz do tego?
-Zobaczymy, ale jakoś zmuszę. Bo chyba nie chcesz się truć tylko herbatą jak jakiś Anglik
-A uwierz mi, że będę. I ty, oj na pewno będziesz mniej pić
-I jakim sposobem mnie zmusisz?- zaśmiał się przedrzeźniając ją. Oparł się łokciem o blat i przyglądał się dziewczynie.
-Mogę wylewać ci to piwo do kibla
-Hej, hej, hej. Chciałbym zauważyć, że to MÓJ dom. Nie ty mi tu będziesz rozkazywać, Calineczko
-Ale potrzebny ci współlokator, żebyś mógł jakoś spłacać mieszkanie. A nie wiem, kto jeszcze będzie chciał mieszkać w twoim syfie
-Ale... ej, skąd wiesz, że potrzebuje wspólokatora, bo mi z pieniędzmi nie idzie?
-Mowa ciała. Znam ją dobrze. Mnie, nie oszukasz
-Ale nie przestanę tak po prostu pić!
-Dobrze. Ile palisz?
-Mniej. 2 dziennie, co 3 dni.
-Dobrze. Na razie pijesz 4 dziennie co 2 dni. A palisz jedną
-Ale...
-3 co dwa dni- powiedziała pewnie
-Dobra, już dobra no!- powiedział dopijając piwo i upuszczając ją na ziemię.
-Do śmieci
Chłopak cofnął się i wrzucił do śmieci z głupim uśmieszkiem.
-Proszę
Po tym poszedł do swojego pokoju i uwalił się na łóżko. Dziewczyna westchnęła.
-Cóż... lepsze to, niż mieszkanie z rodzicami. Feliksa i tak już tam nie ma, więc nic mnie tam nie trzyma
CZYTASZ
Studia I Akademia Policjna|| Hetalia (W Trakcie Poprawy)
FanfictionHuman AU Ona- niska, młoda blondynka uczęszczająa do Akademi Policyjnej On- wysoki baiłowłosy chłopak studiujący Informatykę, pijący i palący prawie codziennie, zamieszany w rozwój narkotykowy Pewnego dnia dziewczyna razem ze swoim przyjacielem z Ak...