Rozdział 1-Witamy w postapokaliptycznym Świecie!

17 1 0
                                    

"Rok 2494. Promieniowanie już trochę opadło. Można wybudzać ludzi z hibernacji".-Powiedział jakiś robotyczny głos. Po chwili ludzie wyszli z kapsuł hibernacyjnych i zostali przeniesieni do swoich nowych domów przypominających cele więzienne, gdzie nareszcie się obudzili. Pośród nich wybudził się również David Wheller. Usiadł na łóżku a serce biło mu mocniej. Obudził się z koszmaru, w którym śniło mu się, że już dawno nie żywa osoba-Steve Paisley, czyli  dawny prezydent Republiki Inopsu, wstaje z grobu jako duch i mówi do Davida: "Czemu uciekłeś!? Ty tchórzu! Zginiesz marnie w czeluściach pustkowi!!!", a potem cmentarz, na którym się znajdował w momencie zmienił się w postapokaliptyczne pustkowia. Whellerowi we śnie nagle piekielnie zachciało się pić. Następnie zobaczył opuszczony dom przed, którym stała jakaś dziwna postać w płaszczu i kapeluszu. Po chwili zniknęła razem z domem zostawiając po sobie czarną smugę. Gdy Wheller się obrócił zobaczył kolejną postać tym razem wyglądała jak zakonnik. Był w długiej, czarnej szacie a na głowie miał kaptur. Kiedy David zamknął oczy (to nadal dzieje się w jego śnie) zobaczył jakąś twarz i usłyszał mrożący krew w żyłach psychopatyczny śmiech, a kiedy z przestrachu otworzył oczy, był atakowany przez najohydniejsze mutanty jakie umie sobie wyobrazić, i obudził się. Gdy tak siedział, miał nadzieję, że to co się wydarzyło w roku 2331 też było częścią tego chorego snu, ale nie. To akurat była prawda. Kim właściwie był David Wheller? Był on przed wojną członkiem wojska Inopskiego i był też w tych 3%, które przeżyły po zrzucie INFERNO. Ale na wojnie w Europie dla ZA (wszystkie skróty wyjaśnione w prologu) stchórzył i podszywając się za cywila (tylko cywilom wolno było wejść do schronu, a żołnierze mieli walczyć do wygranej albo śmierci) wszedł do schronu. Teraz bardzo się tego wstydził. Bał się, że w tak dzikim świecie jaki dziś istnieje, jeśli ktokolwiek dowie się kim on był, zamordują go wsadzając powolutku do żrącego kwasu, lub użyją jeszcze gorszych tortur. Włożył ręce do kieszeni, a tam wyczuł jakiś papier. Wyjął go z kieszeni i obejrzał. Było to jego rodzinne zdjęcie. Był na nim on, jego ojciec-William, jego matka-Kim, jego siostra-Emily, jego żona- Vanessa i jego syn-Noah. Kim  zginęła na jego oczach rozstrzelana na polu bitwy. Vanessa zginęła przez wirus INFERNO. Co do reszty nie wiedział co się z nimi stało. David wpatrywał się w to zdjęcie i zadawał sobie w ciąż to samo pytanie-"Dlaczego?". W końcu postanowił, że pójdzie się przejść. Schron miał być odtworzeniem dawnego świata, jednak to nie było to samo, pójść do sklepu wychodząc najpierw na świeże powietrze, co zjechać na piętro -7, aby kupić jedzenie i picie. Walutą obowiązująco w tym świecie były małe, metalowe krążki, produkowane i wymyślone przez jedną z jedynych firm w tej rzeczywistości- Korporację Coiners. Tak naprawdę Irny-bo tak się nazywały te krążki-były tylko po to, by funkcjonowała jakakolwiek waluta. A tak to najcenniejszymi rzeczami w schronie było jedzenie i picie, a poza nim najcenniejsza była broń i amunicja do niej, podczas gdy jedzenie i picie spadały na drugie miejsce. Dlaczego broń i amunicja była tak cenna, że aż bardziej od jedzenia i picia? Bo na pustkowiach czaiło się wiele niebezpieczeństw, a broń trzeba było stworzyć sobie samemu. Poszedł więc David do sklepu kupił sobie jakiś chlebek, jakąś wodę, jakąś szynkę i jakąś gazetę. A w gazecie napisane było, że powstały popromienne mutanty zwane Ghulami. mają one ok. 167cm wzrostu, czerwoną skórę, są łysi, mają szkaradne twarze, są wychudzone tak, że żebra im widać i myślą tylko o tym by zabić wszystko co żyje, a następnie zjeść zwłoki. Było też coś o tym jak można zmienić się w ghula: "Ludzie zmieniają się w ghule gdy bardzo długi czas są napromieniowani i nie zmywają tego z siebie, nie dbają o to by nie być napromieniowanym. Objawy to: czerwienienie skóry, wypadanie włosów i przypływ myśli o zabijaniu innych by móc ich zjeść.". Podobno pojawiły się też mutanty zwane Biesami. Są to mutanty powstałe w wyniku wdychania przez ludzi wirusa INFERNO. Są one wielkie, potężne, o płomieniach w oczach i czarnej skórze-jeśli można to tak nazwać-zrobionej ze skał. oprócz tego mają one też dwa wielkie rogi po bokach głowy i 4 metry wzrostu."O nie!"-pomyślał David. "Przecież Vanessa zginęła przez INFERNO! Czyli teraz jest jakimś biesem?". Po tych myślach poszedł do zarządcy schronu i spytał go czy ma jakieś dokumenty związane z ludźmi w schronie i ich rodzinami. Na to zarządca odpowiedział pozytywnie i dodał, że jest to jednak ściśle tajne. "I tak je zdobędę" pomyślał David...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 24, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Żołnierz PustkowiWhere stories live. Discover now