dzien dobry.
prawdopodobnie wy - moi fani zastanwiacie sie coz takiego cudowego dostalam na swieta w tym roku.
tak wiec przychodze do was dzisiaj z odpowiedzia.
dostalam walony plastikowy talerzyk, miske i kubek, ktory zdazylam juz zbic.
kocham ducha swiat oraz samo zjawisko dostawania prezentow.
generalnie moim marzeniem bylo, aby dostac zycie oraz zabawki, ktorymi mozna uwodzic male dzieci, but I guess, ze marzenia sie nie spelniaja, a Mikolaj mnie nie lubi.
plusy sa takie, ze za 2 tygodnie mam urodziny (z roku na rok blizej smierci hahhsh) i dostane jeden z albumow Love Yourself.
pozdrawiam mame i jej portfel.