Czuję, Twój oddech na ramieniu,
Jego śmierć zamieszkała na moim sumieniu,
Teraz to ja umieram pośród białego prochu,
I kolegów, którym nie zależy na zdrowiu,
Budzi mnie blask księżyca nowiu,
Boli bez przyczyny, księżniczka na ziarnku grochu,
Taki zabieg- chwilowe otumanienie,
Działa. Bo po prawie-śmierci czuje się ożywienie