"Najlepszy"

44 14 1
                                    

Najlepszy to polski film w reżyserii Łukasza Palkowskiego z 2017 roku. Zainspirowany życiem Jerzego Górskiego, któremu Robert Downey Jr. może najwyżej buty czyścić. Wzruszająca historia walki z nałogiem, pokonywania własnych barier, a także naprawy swoich błędów. Zaskakująco uniwersalny, wbijający w fotel i warty obejrzenia, co postaram się udowodnić.

Po pierwsze ten film wygląda po prostu bosko na wielkim ekranie. Przyjemnie patrzy się na zdolnych aktorów, nie wyczuwa się zgrzytów w kadrowaniu, czy pomyłek w scenografii. Wszystko jest dopracowane, ale prawdziwe wow pojawia się przy trikach montażystów. Scena majacząca pomiędzy rzeczywistością a halucynacją pozwoliła mi się lepiej wczuć, mimo że początkowo byłam nieco skołowana. A motyw lustra, który myślałam, jest już całkiem ograny, został potraktowany fenomenalnie.

Jednak sama kompozycja filmu nie czyni. Ważni są bohaterowie. Jako typowa szara myszka robiąca za tło bałam się, że nie będę w stanie utożsamić się z degeneratami. Jakież było moje zdziwienie, kiedy ujrzałam gromadę roześmianych dzieciaków wyglądających jak hipisi. Mimo ich farmaceutycznego hobby nie nazwałabym ich złym towarzystwem. Wszyscy są przesympatyczni, mają własne problemy i dramaty, a to co robią, jest dla nich złudną próbą ratunku. Jeśli ktoś ma wrażliwe uszy, niech nastawi się na dawkę wulgaryzmów, które w mojej opinii nadają im realności. Przede wszystkim jednak mają oni poczucie humoru. Cała ta poważna tematyka jest zupełnie nieważna, gdy matka Jerzego zaprasza na rosół, a kierownik basenu wygłasza motywujące teksty.

I w końcu najważniejsze: ten film nie stara się udowodnić, że możesz pokonać swoje słabości, bo ten tam tak zrobił. Już nie raz widziałam takie produkcje, które chcąc zachęcić do działania, porównywały widza do głównego bohatera. Najlepszy jest inny, bo pokazuje, że jak się uprzesz, to pokonasz każdą trudność, ale nigdy całkiem nie pozbędziesz się strachów. Tak więc ktoś nieśmiały nawet mając za sobą milion mistrzowskich przemówień publicznych i tak za każdym razem będzie bał się powiedzieć pierwsze słowo. Pewne rzeczy nie dadzą się zapomnieć, a w pewnych wojnach trzeba zadowolić się remisem.

ChochlikDrukarski

Gołębnik - Styczeń '19Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz