Bucky
Minął już rok od tego kiedy poznałem Melodie. Przychodziłem codziennie do baru w którym pracuje czasami ze Steve'm. Wtedy rozmawialiśmy przez całą jej zmianę. Jak ktoś zamawiał picie nam to nie przeszkadzało i tylko Meli pytała się co podać, wysłuchiwała zamówienia i dalej rozmawialiśmy.
Nawet teraz idę do niej...za 5 minut zaczyna zmianę, akurat będę na czas.- Dzień dobry
- Dzień dobry panie Barnes- powiedziała z uśmiechem pani Karolina co dziwne bo prawie zawsze wita tak ponuro innych...a może dlatego że jestem stałym klientem
- za chwilę powinna przyjść pani Melodia - Pani Karolina nie wiedziała że ja i ,,pani" Melodia jesteśmy na T...tacy przyjaciele
- To ja tak szybko poproszę sok pomarańczowy
- Uu a co to się stało panie Barnes? Kac męczy ?
- Nie nie... dzisiaj jestem samochodem
- Aaa rozumiem już podaję
- A i mam do pani jedną prośbę
- Tak?
- Jutro może pani przyjść 5 minut wcześniej do pracy?
- Tak ale po co?
- Chciałem pani kogoś przedstawić... konkretnie mojego przyjaciela
- Uuuuuu dobrze przyjdę... proszę oto pana sok
- Dziękuję bardzo
*Time skip 2 minuty
- Jestem już! - usłyszałem krzyk Melodii z kuchni - Karolina jest B...pan Barnes?
- Tak jest...jak codziennie
Melodia weszła na salę i odrazu się przywitała
- Cześć Bucky - powiedziała szeptem ponieważ Karolina jeszcze nie wyszła
- Cześć- też powiedziałem szeptem
- Okey poszła...to co tam u ciebie Bucky
- A jakoś dobrze.... słuchaj co robisz po pracy?
- Hymm... Idę do domu,jem obiad, i oglądam filmy ponieważ nie mam co robić a czemu pytasz?
- Chciałem dzisiaj ciebie zabrać na ścianki wspinaczkowe
- Hyy kocham ścianki wspinaczkowe!
- Wiem dlatego chciałem cię zabrać
To co zgadzasz się?- Tak jasne że ta...a nie nie mogę...obiecałam Karolinie że zostanę dłużej cholerka
- A nie możesz poprosić Magdę aby przyszła wcześniej?
- Bucky ty jesteś genialny!...Tak słucham?
* Time skip 14:30
- Hallo? Magda! Słuchaj możesz przyjść dzisiaj wcześniej?
- W sumie to tak a co coś się stało?
- Nie wszystko dobrze tylko przyjaciel mnie zaprosił na ściankę wspinaczkową i no...mamy tam być o 16:10
- Aha to za chwilkę przyjadę
- Dziękuję ci bardzo!
Ok Bucky załatwione...mam do ciebie prośbę- Dla ciebie wszystko
- Podwieźesz mnie do domu? Muszę się przebrać
- Oczywiście
* Time skip w domu Melodii
- Oki to ty sobie usiądź wygodnie na sofie a ja za chwilkę przyjdę - i poszła
Rozglądałem się chwilę po jej domu. Nie chciało mi się siedzieć podszedłem do małej półki gdzie znajdowały się książki i zdjęcia.
Przyciągnęło mnie zdjęcie Melodii z jakimś gościem...przytulali się... Melodia nic nie mówiła że ma chłopaka- Jestem już...to co zbieramy się?
- Tak jasne...ale mam jedno pytanie- wziąłem zdjęcie do ręki i skierowałem w stronę dziewczyny - Kto to? Nic nie mówiłaś że masz chłopaka
- Heee - westchnęła cicho- To nie jest mój chłopak - zobaczyłem łzę w jej oku więc odłożyłem zdjęcie i do niej podszedłem i ją przytuliłem
- Więc kto to
- Mój brat... zginął na wojnie...no ale nic.. to co jedziemy?
- Tak już jedziemy... przepraszam
- Nic się nie stało
*Time skip na ściankach wspinaczkowych
Podróż minęła nam o dziwo bardzo miło i śmiesznie. Poszliśmy założyć zabezpieczenia i na ściankę
Minęły jakieś 10 minut od tego kiedy się wspinamy...jak widziałem uśmiechniętą Melodię to aż sam się do siebie uśmiecham... To taki uroczy widok. Nagle jakiś koleś szedł chyba do wyjścia...ale szedł za blisko ściany... podejrzany, nagle pociągnął Melodię za nogę czym poskutkowało że uderzyła się w głowę i straciła przytomność. Złapałem ją na szczęście i nie upadła na podłogę- Zabiję skurwiela - powiedziałem do siebie trzymając Melodię w ramionach. Zszedłem na ziemię i poszedłem do ratowników aby zaopiekowali się Melodią. I poszedłem zabić skurwiela. Wyjąłem nóż który zawsze noszę przy sobie i poszedłem go poszukać. Okazało się że miał małą bandę którą mogę rozwalić bez noża.
Tylko jeden mnie zobaczył i już zaczął uciekać,potem drugi i trzeci a ten koleś co zrzucił Melodię został i trzymał gardę. Podszedł do mnie i pozwoliłem mu zrobić pierwszy ruch. Nie spodziewałem się że walnie mnie w twarz i przeciął mi wargę.... więc się wkurwiłem i poskładałem gościa w dwie sekundy....jakaś ciota bo zaczął płakać a wyglądał na 27 lat. Wróciłem do Melodii. Ratownicy zdołali ją opatrzeć i zrobić tak aby odzyskała przytomność.- Cześć...jak się czujesz
- Bucky?...co ci się stało
- Nic poważnego...pobiłem kolesia który cię zrzucił
- Co?... myślałam że sama spadłam
- Nie spadłaś... złapałem cię w samą porę
- Dziękuję
- Nie ma z - nie dokończyłem ponieważ Melodia złożyła lekki pocałunek na moich ustach...pogłębiłem pocałunek - Wracajmy do domu
- Dobrze...Bucky?
- Słucham?
- Kochasz mnie?...jak dawno?
- Od samego początku
- To śmieszne bo ja też - i znowu się pocałowaliśmy
To tyle 👌😂❤️
Przepraszam.... wczoraj miał być rozdział ale usnęłam i zapomniałam opublikować 😶😂 myślę że rozdział się podoba 💪❤️
Enjoy ❤️
CZYTASZ
Bucky ❤️ Melodia
FanfictionMelodia Maqaier jest barmanką... Pochodzi z Polski. Przeprowadziła się do Ameryki ponieważ w Polsce nie miała już nikogo z rodziny. Poznała pewnego mężczyznę który odrazu wpadł jej w oko ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️