Rozdział 1

851 34 4
                                    

Karolina 

Siedzę na łóżku oparta o ścianę z książką w ręku "Piękne Istoty", lubię romans i fantastykę także książka mi się bardzo podoba. Jednak nie mogę się na niej za bardzo skupić, a wszystko przez moją najlepszą przyjaciółkę Nico, która siedzi na przeciwko mnie na swoim łóżku z rozłożonymi książkami i uczy się do ostatniego testu przed wakacjami. I w jaki sposób odwraca moją uwagę? Zawsze tak robi gdy próbuje się skupić, mianowicie wkłada długopis do ust i go przygryza, przez co nie mogę oderwać wzroku od niej, od sposobu w jaki porusza ustami, od rys jej twarzy...jest piękna. Jeśli się nie domyśliliście to jestem lesbijką, nie ukrywam się z tym, jakieś pół roku temu miałam nawet dziewczynę Juliet ale zerwałyśmy. Od jakiegoś czasu zaczęła mi się podobać Nico, nie wiem jak to się stało znamy się już od 9 lat i nigdy nie myślałam o niej w ten sposób, przynajmniej tak mi się wydaje. A teraz....nie mogę oderwać od niej wzroku, nie mogę się doczekać kiedy znów ją zobaczę, chociaż mieszkamy w akademiku w jednym pokoju. Zawsze czuje ciepło w sobie gdy jesteśmy razem i nie pomaga w tym fakt że Nico mimo tego że nie lubi okazywać uczuć to wobec mnie ma inaczej, często sama się do mnie przytula, opiera na mnie, czasem jak gdzieś idziemy to trzymamy się za ręce. Wiem jednak że Nico nie widzi mnie w ten sposób, jakby mogła? Jest hetero, nawet zerwała z chłopakiem pół roku temu Alexem.  

"Już mi się odechciało" - wzdycha nagle Nico co wyrwało mnie z zamyślenia i wracam szybko wzrokiem do książki.

"Zaczęłaś pół godziny temu Nico" - przypominam jej z uśmieszkiem.

"Nooo i już potrzebuje przerwy...chodź pójdziemy na lody" - mówi z szerokim uśmiechem na samą myśl, podnoszę jedną brew.

"Teraz nabrałaś ochotę na lody?" - pytam.

"Tak....proooszę?" - mówi Nico z błągalną miną.

"Ehh niech ci będzie" - wzdycham, bo jak bym mogła jej odmówić, nigdy mi to nie wychodziło.

Nico wstaje i ubiera buty i kurtkę po czym ja robię to samo, wychodzimy i zamykam za nami pokój. 

"Chodź" - mówi Nico z szerokim uśmiechem i bierze moją rękę. 

Właśnie o tym mówię tak po prostu łapie mnie za rękę jakby to było naturalne....nie wiem może jest ale miesza mi to w głowie, oczywiście nie odmawiam jej tego bo nie ukrywam jest to korzyść i dla mnie. Wyszłyśmy właśnie z budynku i idziemy w stronę parku który jest niedaleko, gdzie jest budka z lodami.

"Powodzenia z tym testem jak dalej będziesz się tak do niego uczyć" - mówię Nico

"Daj spokój i tak zdam, ten test to tylko formalność" - odpowiada.

"Hej Karolina widzimy się  przed zajęciami jutro?..hej Nico" - nagle mówi do mnie Emily, koleżanka ze szkoły którą mijamy w parku.

"Jasne" - odpowiadam z szerokim uśmiechem, nie przerywając chodu. 

"Może i formalność ale można się przykładać" - odpowiadam Nico.

"No niestety nie mam tak szlachetnego podejścia jak ty" - mówi Nico z uśmiechem, przekręcam oczami. 

"Hej Karolina!" - wita się ze mną kolega mijając nas.

"Hej Ben" - uśmiecham się.

"Ehh ty i twoja popularność....wiesz czasem się zastanawiam po co ci ja" - wzdycha Nico ze śmiechem

"No weź, jesteś Yin do mojego Yang, ciemnością dla mojego światła, równoważymy się, tworzymy jedność" - recytuję jakbym czytała sztukę z ręką na piersi 

"Ooookej....i teraz się zastanawiam po co ty mi jesteś potrzebna" - śmieję Nico a ja wraz z nią.

Po chwili dotarłyśmy do butki i zamówiłyśmy lody, Nico waniliowe a ja czekoladowy i usiadłyśmy na ławce, naszą rozmowę przerwał dźwięk telefonu Nico.

"Hej mamo" - wita się.

"Pamiętam.....tak będziemy gotowe na wyjazd, Amy będzie z nami jechać?......Jak to z Alexem?.....Co?......Nie..nie mówiła........Dobra muszę kończyć pa" - Nico mówi końcówkę cienkim głosem i w oczach ma niedowierzanie. 

"Nico, wszystko w porządku?" - pytam się i kładę rękę na jej udzie.

"Amy chodzi z Alexem" -mówi mi w co sama nie mogę uwierzyć.

"Co? Od kiedy?" - pytam

"Nie mam pojęcia......nic mi nawet nie mówiła...jak mogła.....moja siostra z moim byłym..." - Nico co raz bardziej się nakręca. Obejmuję ją i przytulam do siebie.

"Też się tego nie spodziewałam po twojej siostrze." -mówię szczerze i gładzę ją po ramieniu.

"Teraz mamy wszyscy być na tej wycieczce do Kuby przecież i oni też tam będą....razem....przytulali się....całowali....a ja? Będę musiała siedzieć i się patrzeć jak nieudacznik który nie potrafi sobie nikogo znaleźć" - mówi Nico zirytowana.

"Nie, Nico, nie jesteś żadnym nieudacznikiem, to nie fair z ich strony wiem ale nie pozwól żeby to na ciebie tak wpłynęło......chodź kupimy sobie piwo, żelki, chipsy paprykowe i obejrzymy jakiś horror" - mówię jej zachęcająco. Nico zaśmiała się lekko.

"Jak ty mnie dobrze znasz " - odpowiada.

40 minut później i jesteśmy znów w naszym pokoju,siedzimy na moim łóżku i oglądamy jakiś horror na laptopie. Nico ma głowę na moim ramieniu i mamy złączone ręce, zawsze tak oglądamy filmy, już się nawet do tego przyzwyczaiłam. Po jakiś 20 minutach Nico zasnęła a ja wraz z nią.


Tydzień później dzień przed wyjazdem do Kuby, Nico nadal jest oburzona wiadomością o Amy i Alexie, zastanawia się co ma zrobić, przez chwilę chciała nawet nie jechać ale ją przekonałam że to zły pomysł i wtedy tym bardziej pomyśleli by że jest zazdrosna o Alexa. Powiedziałam że jej pomogę jak będzie potrzebować, że będziemy gdzieś chodziły żeby nie musiała na nich patrzeć i że coś wymyślimy, wydawało się że uznała to za dobry plan, jednak gdy siedziałam w pokoju i kończyłam pakować walizkę, wparowała do pokoju i z determinacją w głosie powiedziała.

"Musisz udawać moją dziewczynę"


Hej wszystkim,

Długo mnie nie było ale mam nadzieję że spodoba wam się to opowiadanie. Niestety nadal nie będę rutynowo dodawała następnych rozdziałów ale postaram się to robić jak tylko będę mogła:D

Przyjaźń....Miłość?Where stories live. Discover now