A camp, or a whole life-Dawid Kwiatkowski [CAŁA]

#1 Juz jutro...

Obóz.. To moje spełnienie marzeń! Obóz z Kwiatkowskim, jadę już jutro! Strasznie się cieszę.. A i mam na imie Sylwia, mam 19 lat. I to chyba tyle.

Na obóz jadę z Natalia. Właśnie dostałam od niej SMS:

Natalia: Juz jutro!
Sylwia: Taaak!
Natalia:❤️
Sylwia:❤️❤️

Rano w autokarze:
-Już nie mogę doczekać się tych dwóch tygodni. Mamy pokój razem? Czy z kimś?-zapytała Natalia
-Mi tam obojetnie-zasmialam się
-Dwójka najlepsza!-krzykla Natalia

W hotelu:
-Mam słodycze!-powiedziała Natalia wyciągając z całej torby same słodycze
-Przesadziłaś-przytuliłam ją
Szlam do hotelowego spa, bo była taka możliwość, ale nagle przechodząc wpadłam na... Dawida. Prawdopodobnie zrobiłam się cała czerwona.
-O matko! Strasznie przepraszam-zrobiłam dziwna minę
-Kochanie, nic się nie stało.-zaśmiał się i podał mi rękę abym wstała, nigdy wcześniej się tak nie czułam, z jednej strony było mi strasznie głupio, a z drugiej matko, spotkać w takiej sytuacji idola-trzeba mieć szczęście-
-Idę...-powiedziałam cicho
-Jak masz na imie?
-Sylwia... Pokój 19-puściłam mu oczko i poszłam dalej, na co on się lekko zaśmiał