#11 Jagoda

777 15 0
                                    

Nowy dzień:
Dawid poszedł do studia, oczywiście rano się przywitał, jak to on. Ja postanowiłam, ze zrobię porządki.
W jednych ze spodni Dawida widziałam kartkę, postanowiła, ze przeczytam co na niej pisze...
JAGODA-636-777-777

Z jednej strony zaciekawiło mnie to kim jest ta Jagoda, ale z drugiej nie chciałam się niczym przejmować. Ale zapisałam sobie ten numer.

ok. 15:30:
-Cześć-powiedział Dawid przytulając mnie bardzo mocno, czułam jak jego serce waliło jak opętane.
-Hej, kochanie coś się stało?-staliśmy mocno wtuleni w siebie
-Tak! Moja babcia jest w szpitalu, jadę do Gorzowa-powiedział biorąc walizkę i pakując Cię
-Kochanie-powiedział a Dawid już lekko uspokojony popatrzył na mnie-Pojadę z tobą-powiedziałam i złapałam go za dłoń
-Kocham Cię-pocałował mnie raz a później ja poszłam się pakować, spakowałam się bardzo szybko, bo nawet swoich rzeczy jeszcze nie miałam dokładnie odpakowanych z mojego rodzinnego mieszkania, wiec było mi łatwiej.

W aucie:
-Będziemy spać u mamy-powiedział Dawid
-Jasne-złamałam go lekko za rękę i się uśmiechnęłam - Kim jest Jagoda?-powiedziałam do niego pytająco
-Kuzynka Bartka Cabonia, a z kad...?
-Sprzątałam...-zasmialam się
-Aaa No zapomniałem chyba wyjąc z spodni-usmiechnoł się szczerze

A camp, or a whole life-Dawid Kwiatkowski [CAŁA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz