- Susy wstawaj!!!!!- woła moja mama chyba od 10 minut- jeśli zaraz nie zejdziesz na dół do szkoły będziesz szła piechotą- Dobra to już bardziej mnie zmartwiło. Nie będę szła do szkoły jak jakaś totalna biedaczka i to jeszcze w pierwszy dzień.
- Idę!!!!!
- No ja myśle, że idziesz!!!Powinnaś być już dawno ubrana i gotowa do wyjścia a nie dopiero wstawać. Po słowach mojej mamy wstałam z łóżka i szybko założyłam zwykle jeansy, czarną podkoszulkę i kurtkę jeansowa.
Zeszłam na dół i zobaczyłam moją mamę, po której było widać, że nie jest zadowolona z tego że tyle spałam. Nie obchodziło mnie to jednak zbyt bardzo wiec powolnym tempem podeszłam do drzwi i zaczęłam zakładać buty.
- Wolniej się nie da?
- Da się ale chyba nie chcesz się spóźnić- uśmiechnęłam się sarkastycznie i wyszłam. Wsiadłam do samochodu a za mną od razu moja mama. Ruszyliśmy a ja szczerze mówić bałam się nowej szkoły. Ale cóż musi być dobrze.10 minut później...
Kiedy wreszcie dojechaliśmy zobaczyłam moja nową szkołę. Była duża biało- szara. Przed budynkiem znajdowało się boisko i trybuny. Pożegnałam się z mamą i zaczęłam pewnie siebie iść do budynku. Mijałam wielu ludzi, którzy patrzyli się na mnie jak na nienormalną. Zlekceważyłam to jednak i poszłam dalej przed siebie. Kiedy weszłam do środka zobaczyłam bardzo dużo grup ludzi. Tak jakby wszyscy byli tu pogrupowani na oddzielne strefy. Moją uwagę przykuła jednak jedna. Stali tam chłopcy w bluzach bejsbolowych i dziewczyny. Nie przepraszam to nie były dziewczyny tylko lalki barbie. Każda miała włosy blond, sukienki które nie zakrywały niczego, makijaż jakby im jakiś walec z farbą po twarzy przejechał i wszystkie szczerzyło się do chłopaków. Zaczęłam is pewnym siebie krokiem a kiedy byłam obok grupy pustych lal powiedziałam
- Idiotki- z wielkim uśmiechem na twarzy z zamiarem pójścia dalej usłyszałam z tylu krzyki
- Coś ty powiedziała?- odwróciłam się i podeszłam do dziewczyny, która wyglądała jak tapeta na ścianę do pokoju małego dziecka i powiedziałam
- Powiedziałam, że jesteście idiotkami. Masz problemy ze słuchem czy podkład wpadł ci do uszu?- powiedziałam z drwiącym uśmiechem
- Ty, ty, ty
-No co ja? Co nie umiesz się wysłowić?- wtedy do całej akcji wkroczył jeden z chłopców. Był on brunetem z zielonymi oczami. Nie muszę za dużo opowiadać wyglądał tak jak ci wszyscy przystojni z filmów.
- Odwal się od mojej dziewczyny rozumiesz?!??!!
- Mówiłeś coś czy to tylko powietrze?
- Jeszcze raz coś powiesz mojej dziewczynie to inaczej pogadamy!!!
- Tak sobie wmawiaj- po tych słowach odeszłam z pełnym uśmiechem na twarzy. Zaczęłam jednak zastanawiać się gdzie mam lekcje. Uratowało mnie jednak to, że zobaczyłam ścianę, na której wisiał plan lekcji. Zaczęłam wiec szukać. Kiedy zobaczyłam, że mam w sali 45 czyli chyba na samej górze zaczęłam biec i szukać schodów. Zadzwonił dzwonek wiec byłam jeszcze bardziej przerażona. Kiedy znalazłam schody szybko zaczęłam wbiegać schodek po schodku na coraz wyższe piętra aż w końcu znalazłam się na najwyższym. Zaczęłam szukać sali a kiedy w końcu mi się to udało zapukałam w drzwi i powiedziałam
- Przepraszam za spóźnienie...Hejka😘🙂
Pierwszy rozdział dodany. Miał zostać wstawiony jutro ale postanowiłam, że pojawi się już dziś. Następny w niedziele, ponieważ w tygodniu nie mam czasu pisać 😕
Buziole😘
CZYTASZ
I' m sure I love you
Teen Fiction- W co ty grasz? - W nic - To dlaczego to zrobiłeś - Bo cię kocham