Nie puszczaj mnie

1.1K 83 32
                                    


Keith dawno nie był tak wściekły i zażenowany jak teraz.

Powód?

Całkiem prawdopodobne było, iż spowodowane było to tym, że aktualnie stał przy zimnej barierce, kurczowo jej trzymając, a ludzie wokół niego poruszali się na lodzie wręcz z wrodzoną gracją, gdzieniegdzie grupki znajomych popisywały się nawzajem swoimi umiejętnościami.

A całej sytuacji nie polepszał pajac, który nie dość, że robił już z pewnością okrążenie dalekie od dwudziestki, wykonując przy tym najróżniejsze pozycje, był przyczyną całej tej żałosnej sytuacji. Dodatkowo, za każdym razem kiedy mijał Koreańczyka obdarzał go swoim rozbawionym śmiechem, rzucając przy tym kąśliwe uwagi typu:

Dobrze ci idzie, Mullet!

Albo

Hej, uważaj bo kogoś potrącisz!

Miał teraz naprawdę wielką ochotę na podsunięcie mu nogi i patrzenie z satysfakcją, jak ten irytujący uśmiech schodzi mu z twarzy.

Pocieszenia nie mógł również szukać u reszty, gdyż każdy miał już jakieś zajęcie.

Allura wraz z Shiro widocznie świetnie sobie radzili, a w trakcie jazdy trzymali się za dłonie.

Kogane mimowolnie uśmiechnął się na ten widok, mimo że buzował od środka. Już od jakiegoś czasu widział, że ta dwójka ma się ku sobie, a ten widok był naprawdę uroczy.

Pigde mknęła za Lance'm, co chwila wykrzykując do niego jakieś ( najprawdopodobniej ) kąśliwe teksty na temat jego jazdy.

To akurat była norma.

Hunk natomiast siedział na trybunach ze sporą ilością donatów (/nwm jak to odmieniać xD) i gorącą czekoladą, która czekała na resztę grupy.

Kogane zaczynał mu z każdą chwilą coraz bardziej zazdrościć jego położenia, którym nie było lodowisko.

Jakim cudem się tu wogóle znalazł?

~ 2 dni wcześniej ~

- Uhhh, nie wierzę, że zamknęli nam basen dokładnie na ferie. Gdzie ta sprawiedliwość!? - Latynos z głośnym pomrukiem niezadowolenia rozłożył się na kanapie Shiro.

- Nie marudź, pływalnia to nie jedyna możliwość rozrywki. - mruknęła Pidge, nie odrywając wzroku od monitora laptopa, na którym wystukiwała coś w zabójczym tempie.

- Może dla ciebie, ja nigdzie nie czuję się lepiej. Poza tym dziewczyny ciekawie prezentują się w biki- AŁA! - przerwał czując mocne ukłucie z boku, które zadał mu nikt inny jak Keith.

McClain prychnął cicho śmiechem i odrzucił mu kilka czarnych włosów z twarzy.

- Oj no żartuję Keef, przecież wiesz, że nikt tak nie przyciąga mojej uwagi jak ty - mruknął cicho i puścił mu dyskretnie oczko, na co czarnowłosy zalał się rumieńcem.

- Mógłbyś darować sobie takie uwagi. - burknął nieco zażenowany, odwracając głowę w przeciwną stronę.

- Hej, gołąbki, na chwilę przerwę wam w tej jakże romantycznej chwili ale znalazłam coś ciekawego. - rudowłosa poderwała się z ziemi i umieściła sprzęt na środku stolika.
Wszystkie oczy skierowały się w jego stronę, a na ekranie widniało ogłoszenie o nowo otwartym parkiecie lodowiskowym. Dodatkowo było ono tylko miasto obok.

My Universe || [Klance] || One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz