Kocham cię wiesz?|| H.S

I

Cześć nazywam się Katie Jones mam 17 lat i starszego o trzy lata brata - Jacoba.
Jestem posiadaczką długich, czarnych, kręconych włosów i zielonych oczu. Jestem szczupła i mam 164 cm wzrostu. Nie mam przyjaciół ale za to mam dobre oceny... Nie, że jestem kujonem po prostu lubię się uczyć.

__________________________________________

Katie POV.

Kolejna przeprowadzka... Wszystko przez ten wypadek... Do teraz tego sobie nie wybaczyłam i choć wszyscy mówią że to nie moja wina to wiem, że jak zwykle to ja wszystko spieprzyłam...

__________________________________________
3 miesiące wcześniej
__________________________________________

- Nienawidzę was! - krzyknęłam zgodnie z prawdą.
Zdawało mi się że moje życie jest beznadziejne : ciągle pracujący rodzice, nieszczęśliwe zakochanie, narkotyki, alkohol, anoreksja. Tak to wszystko mnie spotkało. Nie mogło być gorzej. A jednak... Tydzień później moi rodzice zmarli w wypadku samochodowym. Straciłam rodziców ja i mój brat zostaliśmy sami kompletnie sami w pełnym zła świecie. Przeprowadziliśmy się do Kalifornii a w zasadzie to minister praw dziecka (czy jakoś tak) nas przeprowadził. Znów popadłam w nałóg. Jarałam prawie cały czas. I znów się przeprowadziliśmy, tym razem padło na Boston. Długie podróże wykańczały nas kompletnie. Nie przywiązywałam się do nikogo bo wiedziałam że nie minie chwila a ta osoba albo sama odejdzie albo to ja zmuszona będę się przeprowadzić. Kolejna i podobno ostatnia przeprowadzka wylądowaliśmy w Nowym Jorku. Okazało się że rodzice przepisali nam w spadku dość duży dom właśnie w Nowym Jorku. Dojechaliśmy do naszego domu taksówką. Okazało się że mieszkamy całkiem blisko szkoły bo około 3 km. Dom w którym będziemy mieszkać jest śliczny ma piękny ogródek wygląda po prostu jak z marzeń.
__________________________________________

Siemka😀
Pierwszy rozdział jest strasznie krótki co wiem i za co przepraszam 😭😭😭 mam nadzieję że moja wena do mnie wróci i pomoże mi z tą ,, książką"

___________________________________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Madzia 🙃