MOON: słońce

219 21 3
                                    

czerwiec, 2017

spotkali się niespodziewanie.

w końcu kto by się spodziewał, że tego słonecznego dnia, kiedy wszyscy ich znajomi zdecydują wybrać się na basen, oni wpadną na siebie, oboje w drodze do najlepszej lodziarni w seulu?

— uważaj jak chodzisz — warknął namjoon, będąc nie w humorze przez brak inspiracji, co męczyło go od kilku dni. coś podcięło skrzydła jego wenie i nie mógł zlokalizować problemu, przez co był bardziej niż podirytowany. jak miał oddać zadaną na następny tydzień piosenkę, jeśli nie miał na nią żadnego pomysłu? a sam koncept otrzymania złej oceny, powodował u niego okropny nastrój.

— wybacz — odparł seokjin i poprawił rondo swojego kapelusza, który miał na celu chronić jego cerę przed szkodliwymi promieniami uv. zapomniał nałożyć krem z filtrem przed wyjściem, więc po drodze kupił na straganie jakieś przypadkowe nakrycie głowy. coś musiało kryć go przed słońcem, które z łatwością mogłoby pozbawić go pracy modela.

namjoon westchnął, gdy zobaczył skruszony wyraz twarzy chłopaka, wiedząc, że zachował się jak dupek. no i... jin był przystojny, w myślach joona został nawet nazwany chodzącym ideałem.

wyciągnął rękę do chłopca w śmiesznym kapeluszu.

— chodź, słoneczko, zabieram cię na lody w ramach przeprosin.

jin uśmiechnął się.

— słońce tak naprawdę jest gwiazdą, więc raczej powinieneś mówić do mnie gwiazdeczko.

w tamtym momencie namjoon poczuł jak miłość kiełkuje w nim niczym dopiero zasiane nasionko pięknych czerwonych róż w ogrodzie jego babci.

btw daty są mega ważne, więc skupiajcie na nie uwagę

one thing left | btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz