Może od początku.

28 1 0
                                    

Jestem sobie ja. Piętnastoletni ja. Jako reptilianin pracujący przy badaniu ludzi mam już dość długi staż. Badam wpływ wirusa Pato Humano  na rodzaj ludzki. Wszyscy pedagodzy mają wyprane mózgi, w związku z czym żaden nawet nie podejrzewa kim jestem.

Jedynym problemem są uczniowie. Prawie żaden człowiek nie widzi powiązania między nami, a tym co się dzieje na ich planecie i między mną, a reptilianami. Do pewnego czasu byłem zupełnie bezpieczny. Nauczyciele dawali mi same dobre stopnie i mieli o mnie pozytywne zdanie, nieważne co robiłem. Niestety od niedawna grupka uczniów zaczęła coś podejrzewać. Musiałem zacząć udawać, że mam problemy z ocenami i nie jestem taki doskonały. Przez to też musiałem zadawać się z innymi uczniami, żeby myśleli o mnie jak o jednym z nich. Gdy się z nimi zadaje nie mogę używać mojego komunikatora w okularach, a oni i tak mnie o to podejrzewają. Domyślili się ostatnio, że mój nie duży wzrost i siwa barwa włosów są spowodowane ponad stuletnim wiekiem, a dobre stopnie to działanie zaplanowane, a nie nauka. Wiem, że nie zadziałałby na nich laser do usuwania pamięci, bo używają aluminiowych ochron. Mam wrażenie, że od pewnego czasu wszyscy mnie obserwują, a grupa dowiedziała się o naszych reptiliański szpiegach. Melduję, że O-ba-ma-5402 i Wik-tor-ia-2237 nie są bezpieczni. Nie dałem rady jeszcze wybadać czy więcej osób o tym wie, ale oni są już niepokojący. Powiązali mój zielony kolor z naszą rasą. Widzieli nawet moje łuski. Mój transformator musi szwankować. Czekam na dalsze instrukcje z centrali. Bez odbioru.

Reptilianie między namiWhere stories live. Discover now