#2

35 6 2
                                    

W drodze do domu uznałam, że wstąpię do sklepu po coś słodkiego. Wybrałam czekoladę z orzechami. Zapłaciłam i ruszyłam do wyjścia.

Idąc zastanawiałam się co ten Adam może ode mnie chcieć. Wyjęłam telefon i spojrzałam na wiadomości.

Ja: Emma

Odpowiedź dostałam od razu.

Adam: co??

Ja: jestem Emma

Adam: wiedziałem że napiszesz ;)

Schowałam telefon do kieszeni i przyspieszyłam kroku.

-Cześć- przywitałam się wchodząc do domu.
-Cześć kochanie- krzyknęła mama z kuchni.
-Co na obiad?- odparłam się o blat.
-Makaron z serem- odpowiedziała z entuzjazmem. To jej ulubiona potrawa, którą traktuje niemal jak danie bogów-idź umyć ręce.

Idąc korytarzem usłyszałam dźwięk smsa.
Adam:Co robisz?
Nie odpisałam. Nie miałam ochoty gadać z tym debilem.

po obiedzie

Siedziałam na łóżku oglądając serial i zajadając czekoladę. Nie był zbyt ciekawy, ale nie miałam co robić, więc zostało mi tylko to.

Adam: obraziłaś się?

Jezu znowu on? Czy nie może mi dać spokoju? Czego on chce od takiej loserki jak ja?

Ja: za co miałabym się obrazić?

Adam: nie wiem

Adam: może skoczymy gdzieś po szkole?

Ta wiadomość mnie zaskoczyła. ,,Serio kurwa chce wychodzi z kimś takim jak ja?''pomyślałam. Wpatrywałam się w ostatnią wiadomość kilka minut.

Adam: to co?

Ja: ok

Pomimo tego, że była 17 położyłam się u zasnęłam.

następnego dnia

Wstałam o 6.30. Od razu poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Po kilku minutach wróciłam do pokoju.

Ubrałam jeansy i przylegający, pudrowo różowy golf z długim rękawem. Ten strój dobrze prezentował moją figurę. Zabrałam się za makijaż. Nałożyłam podkład, puder i zaczęłam robić kreski eyelinerem. Jak co dzień zajęło mi to najdłużej. Potem tylko tusz i szminka w kolorze nude.

Ciemne, proste włosy spięłam w wysoki, luźny kucyk. Zeszłam na śniadanie.
-Dzień dobry. Jak się spało?
-Dobrze.-odpowiedzialam. Posłała mi szczery uśmiech i wyszła z kuchni. Jej zachowanie było trochę dziwne, ale nie zaprzątałam sobie tym głowy.

Ubrałam vansy i narzuciłam kurtkę.
-Cześć- krzyknęłam, lecz mama mi nie odpowiedziała. Wzruszyłam ramionami i wyszłam.

Do szkoły miałam 20 minut piechotą. W wiosenny poranek taki spacer to sama przyjemność. Przeszłam kilkaset metrów i podjechało do mnie auto.
-Wsiadasz?- spojrzałam na Adama. Czemu on musi być taki przystojny? Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
-Co wczoraj robiłaś?-spytał
-Oglądałam serial.
-Jaki?
-Nie pamiętam nudny był.
-Okej-skupił się na drodze. Trwaliśmy chwilę w ciszy.
-A Ty co wczoraj robiłeś?- spojrzał na mnie. Chyba nie spodziewał się, że się odezwę.
-Nic ciekawego.- znów zapadła cisza. Wpatrywałam się w ulicę.
-Gdzie idziemy?-spytałam
-To niespodzianka, spodoba Ci się-odwrócił się do mnie i puścił mi oczko. Poczułam że się czerwienię.
-Powiem Ci, ślicznie wyglądasz-uśmiechnął się, a ja spojrzałam przez boczną szybę. Musiałam wyglądać jak burak.

=-=-=-=-=-=-=-=-=-

Więc tak to drugi rozdział mam nadzieję, że się spodobał😁

Zapraszam do komentowania i oceniania 💕

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Serce w kawałkach Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz