● Rozdział I ●

31 2 0
                                    

Był nim czarnowłosy chłopak tego co widziałam z Artem. Chłopak był coraz bliżej nas, obcy mężczyzna podszedł do niego i zaczął go bić... Bałam się strasznie o czarnowłosego. - Ogarnij się - czarnowłosy uderzył mocno obcego mężczyznę nogą w brzuch. Nie wiedziałam co robić ! Spanikowałam... Uciekłam... Zostawiłam czarnowłosego... Z tym dupkiem!
- Co ja zrobiłam !? Co ja zrobiłam !? ... - powtarzałam tak kilka razy w myślach. Pobiegłam na miejsce gdzie wszystko się działo w połowie drogi widziałam czarnowłosego... Z jego nosa leciała krew... Miał rozciętą wargę. Nie wiedziałam co robić... Wybuchłam płaczem... Po chwili poczułam czyiś uścisk.
- Spokojnie już ci nic nie grozi, jesteś bezpieczna - czarnowłosy przytulił mnie mocno i położył swoją głowę na moim ramieniu, i zaczął mi szeptać na ucho, czułam ciepło na sercu... Czułam się bezpieczna przy nim...
- Chodźmy - puścił mnie z uścisku i podał mi rękę. Nie wiedziałam co zrobić, dokąd chce on mnie wziąć.
- Ale ja... Nie mogę... Moje mieszkanie jest po drugiej stronie tunelu... A na pewno jest już zamknięte... Nie wiem gdzie iść - upadłam na kolona, a twarz schowałam za rękami. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim barku.
- Chodź do mnie, zawsze znajdzie się jakieś miejsce dla ciebie - uśmiechnął się czarnowłosy podał mi rękę, ja ją również podałam... Wstałam i razem szliśmy trzymając się za ręce w pełni księżyca. Po kilku minutach byliśmy już w aucie chłopaka, usiadłam z przodu. Po kilku minutach zasnęłam, zarazem poczułam że samochód się zatrzymał byliśmy już na miejscu. Chłopak wysiadł z auta otworzył moje drzwi, wziął mnie na ręce i zaniósł na górę. Obudziłam się wstałam z łóżka.
- Hę? Gdzie ja jestem ? - rozglądałam się po domu, zobaczyłam chłopaka w kuchni.
- O wstałaś, jesteś u mnie w ogóle dalej nie znam twego imienia - uśmiechnął się do mnie.
- A ja twego - zaczęliśmy się śmiać. - Kostya, jestem Kostya a ty ? - uśmiechnął się do mnie, kładąc ręce na moich kolanach.
- A...Astoria.. Wstydzę się mego imienia... Wiem brzydkie jest - posmutniałam i spojrzałam na ręce Kostyi.
- Hej ! Nie mów tak ! J..Jesteś śliczna wtedy kiedy widziałem cię jak gadałaś z Artem... Po prostu ! Masz ładne imię i nie mów tak nigdy więcej okey ? - uśmiechnął się i podniósł moją głowę.
- Zgoda.. Co tak pachnie jakby się coś paliło - zaczęłyśmy coś czuć, po czym Kostya krzyknął - Jezus moje nuggetsy - zaczęłam się śmiać i podeszłam do Kostyi.
- Pomóc ci w czymś ? -uśmiechnęłam się do chłopaka widząc, że Kostyi spaliły się nuggetsy.
- Jakbyś mogła - podał mi fartuch i po godzinie mieliśmy już gotową kolację.
- Smacznego - powiedzieliśmy to samo w tym samym czasie, po kilu minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Kostya odszedł od stołu by sprawdzić kto przyszedł. Był to Artem ze swoim przyjacielem.
- Siemka, co tam? Hmm co tak ładnie pachnie - chłopaki spojrzeli co Kostya ma na kolację, zauważyli mnie gaszącą świece i sprzątającą talerze.
- Um hej ... - posprzątałam i wzięłam z torby swoją piżamę i podeszłam do chłopaków.
- Kostya pokażesz gdzie masz łazienkę ? - spytałam spoglądając na Kostyię.
- Jasnę, przepraszam chłopaki - Kostya zaprowadził mnie do łazięki i ustawił na ciepłą wodę.
- Gotowę możesz się iść umyć - stanął w drzwiach i podrapał się po głowie.
- Dziękuje, a teraz możesz wyjść - uśmiechnęłam się do chłopaka i wypchałam go z łazienki. Po godzinie byłam już umyta i uszykowana by iść spać, wyszłam z łazienki, widziałam jak Kostya wyprowadzał Artema z jego kolegą za drzwi.
- Już, możesz teraz iść się ty umyć - podeszłam do łóżka, na którym wcześniej się obudziłam położyłam się po prawej stronie łóżka przykryłam się i czekałam na Kostyę. Po kilu minutach przyszedł Kostya, już umyty. Położył się obok mnie i po kilku minutach zasnął.

*Następnego Dnia*

*Kostya Pov*
Obudziłem się, zauważyłem że dziewczyny nie ma, energicznie wstałem i rozglądałem się po pokoju... Nie było kurtki... Torby jej... A nawet jest... - Astoria gdzie jesteś !? Odezwij się - zobaczyłem list na stole, podeszdłem do stołu.... Wziąłem list było tam napisane ....

============================= Waszym zdaniem gdzie Astoria poszła ? Co napisała Kostyi w liście ? Myślę, że pierwszy rozdział wam się spodobał. Teraz muszę znaleźć czas na pierwszy rozdział Historii Pluta XD. No cóż do zobaczenia w następnych rozdziałach obu książek

~ Melovin_ators

● Niepełnioletnia ●Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz