Madzia: Aguś ty tam czekaj na Tomka i przy okazji szykuj sie na podróż do Łodzi.
Aga: Dobrze Madziu <3
Wojtek: Ja już szykuje Wam miejsca do spania.
Aga: Dzięki Wojtuś.
Wojtek: Nie ma za co.
Wojtek: Madziu za ile będziesz?
Madzia: Coś około 2 h jeszcze.
Wojtek: Tak długo?!
Aga: Widzę Tomka!
Madzia: Nooo.
Aga: Jest już tak blisko!!
Madzia: Cieszymy się razem z Tobą.
Wojtek: To chowaj ten telefon i biegnij do niego.
Aga: To do zobaczenia.
Madzia: Ja też lecę papa.
Wojtek: Paa
Madzia jest offline.
Agnieszka jest offline.
Wojtek jest offline.
POZA TELEFONEM
[Pov. Aga]
Schowałam telefon tak jak kazał mi Wojtek i zaczęłam powoli iść w stronę Tomka. Z racji tej, że lotnisko było duże to trochę mi to zajęło. Z każdym krokiem przyśpieszałam tempo chodu. Gdy nasz wzrok się spotkał zaczęłam biec w jego stronę. Będąc metr od niego rozłożyłam ręce. On zrobił to samo. Dosłownie kilka sekund później zawisłam na jego szyi a nasze uata złączyły się w krótkim, ale bardzo namiętnym pocałunku, który odwzajemniał całe moje i jego uczucia. Gdy oderwaliśmy się chłopak splótł nasze palce, po czym wyruszyliśmy w drogę do samochodu. Wychodząc z budynku lotniaka poszliśmy w stronę parkomertu, aby opłacić parking. Po kilku minutach znaleźliśmy się w aucie. Przed odpaleniem go, po raz drugi chłopak wbił się w moje usta. Chwilę później wytuszyliśmy w drogęKONWERSACJA
Maciek jest online.
Maciek: Jak tam? @Aga @Tomek
Agnieszka jest online.
Aga: Już jesteśmy w aucie.
Maciek: Okeej.
Maciek: Ja jeszcze chwilę i będę u Wojtka.
Maciek: Jeszcze kilka uliczek i skrętów.
Aga: Maciek czy ty właśnie prowadzisz auto?
Maciek: Emmm... Niee
Aga: MAĆKU!
Maciek: No dobra tak.
Aga: I piszesz do nas?
Maciek: No...
Aga: Czy ty jesteś normalny?! Odkładaj ten telefon! Już!
Maciek: Ale tu nie ma ruchu.
Aga: To Cię nie usprawiedliwia.
Maciek: Ale Aga...
Aga: Nie ma żadnego ale...
Aga: Wołam Wojtka
Aga: @Wojtek
Maciek: Nie Agaa... Niee
Aga: Za późno.
Wojtek jest online.
Wojtek: Co się dzieje Aguś?
Aga: Maciek jedzie autem i pisze do nas!
Wojtek: Maciek!
Maciek: Wszyscy się na mnie uwzięliście!
Wojtek: Misiu ja się o Ciebie martwię
Wojtek: Nie uwzięliśmy się!
Aga: Maćku zrozum, że wszyscy się o Ciebie martwimy i nie chcemy, żeby ci się krzywda stała. Rozumiesz? Mówię to w imieniu wszystkich na tej grupie i nie tylko.
Wojtek: Aga dobrze mówi.
Maciek: Ehh...
Wojtek: Więc spytam się po raz ostatni. Maciuś czy schowasz telefon i zaczniesz uważać na drodze?
Maciek: Nie!
Wojtek: Cholera jasna! Maciek!
Aga: A to niby czemu?
Maciek: Bo już jestem na miejscu.
Wojtek: What? Już?
Maciek: Taak. Otwórz mi te drzwi a nie.
Wojtek: Już idę.
Maciek: Dobrze pysiulku, czekam ;*