dla erudyta
— cicha miłość dwóch kobiet, w malutkim miasteczku, gdzieś na południu polski.
Kim była dla was Rozalia?
— Kobietą małomówną, o tak, to pierwsze co nasuwa mi się w pamięć, gdy o niej myślę. Jednocześnie... otwartą? Z pewnością w towarzystwie osób, które znała i którym pozwalała siebie poznać.
— Z natury była raczej skryta. Miała wiele tajemnic. Mogę rzec, że sama czasem gubiła się w nich, dlatego nie byłam zbyt zdziwiona tym, co ostatecznie się wydarzyło. Rozalia... moja Rozalka była wspaniała, ale skryta. Aż za bardzo.
— Lepsze pytanie, kim ona nie była. Ah, zdecydowanie nie ma pani tyle czasu, bym mógł opowiedzieć o niej, jak na to zasługuje. Rozalia była cudowna, mądra i przede wszystkim, nie dawała sobie w kaszę dmuchać.
— Kiedy się śmiała, śmiał się cały świat. Gdy z tobą była, czułeś się jak prawdziwy szczęściarz, bo miałeś swoje własne słoneczko. Rozalia była wszystkim?
— Skryta, pełna tajemnic. Jedną wielką tajemnicą.
/ ciche stukanie butów o posadzkę. ciemnowłosa, obcięta na boba kobieta przekracza skrzypiące drzwi. ubrana w jasną, wykrochmaloną sukienkę, którą przepasała w talii.
będąca wcześniej w pokoju osoba wita ją skinieniem głowy, dłonią wskazuje na puste krzesło. brunetka z różaną cerą zajmuje miejsce. jej klatka piersiowa unosi się równomiernie, czerwień jej warg potrafi zawstydzić niejedną osobę. . ./— Dzień dobry — mówi starsza kobieta, przywołując na usta przyjazny, lekko wymuszony uśmiech. Wargi brunetki unoszą się na chwilkę, następnie wracając do swego naturalnego położenia. — Czy możemy zacząć?
— Oczywiście. — Głos nowoprzybyłej nie drga nawet odrobinkę, jednak na jej skroniach pojawia się pierwsza kropelka potu.
— Panno Aleksandro, kim była dla pani Rozalia? — Pytanie zawisa na dłuższą chwilę w malutkim pomieszczeniu. Parująca herbata kusi swym kolorem, Aleksandra wodzi ślicznym palcem po brzegu filiżanki, którą zdobią malutkie kwiatuszki.
— Rozalia... Rozalia była miłością mojego życia...
b. marzec 1997
kinga
CZYTASZ
listy od rozalii | gxg
Romanszima; wszystko zmarznięte. potrzebuję cię, byś ogrzała moje serce. - cicha miłość dwóch kobiet, w malutkim miasteczku, gdzieś na południu polski.